Inwestorzy sparzyli się na akcjach teleinformatycznych

Co do tego, że obniżka na warszawskim parkiecie podczas wtorkowych notowań była nieunikniona musiał zdawać sobie sprawę każdy, kto choć trochę interesuje się i śledzi wydarzenia giełdowe.

Co do tego, że obniżka na warszawskim parkiecie podczas wtorkowych notowań była nieunikniona musiał zdawać sobie sprawę każdy, kto choć trochę interesuje się i śledzi wydarzenia giełdowe.

Co do tego, że obniżka na warszawskim parkiecie podczas wtorkowych notowań była nieunikniona musiał zdawać sobie sprawę każdy, kto choć trochę interesuje się i śledzi wydarzenia giełdowe. Zastanawiać się można było jedynie, jakie rozmiary przyjmie przecena. Notowania fixingowe pokazały, że właściwym punktem odniesienia była skala poniedziałkowego załamania na amerykańskim rynku pozagiełdowym. Podczas inauguracji tygodnia NASDAQ stracił na wartości 7,29 proc.

Rodzimi inwestorzy mogą pochwalić się aptekarską dokładnością. Grono emitentów giełdowych przyporządkowanych do sektora teleinformatycznego jako całość, potaniała niemal dokładnie tyle samo (w notowaniach jednolitych WIG Teleinformatyka zatrzymał się na poziomie 27 931,8 pkt. - o 7,3 proc. niższym niż dzień wcześniej). Na całym rynku na 7 papierach wystąpiła konieczność ogłoszenia redukcji sprzedaży, z tego w 5 przypadkach dotyczyła ona firm identyfikowanych z działalnością internetową.

Reklama

Tendencja spadkowa podczas porannych notowań objęła swym zasięgiem także większość pozostałych spółek. Stanowiła ona kontynuację wyprzedaży akcji rozpoczętej dzień wcześniej podczas notowań ciągłych, jako następstwo rozczarowania wynikami deficytu obrotów bieżących zanotowanych w lutym oraz braku ożywienia w rodzimym eksporcie. Żaden z publikowanych przez giełdę indeksów nie zdołał oprzeć się spadkowi, choć ich rozmiary ich były zdecydowanie mniej bolesne niż obniżka, z którą musieli pogodzić się akcjonariusze spółek IT. Najlepiej z wtorkową przeceną poradziły sobie przedsiębiorstwa budowlane. Sektor ten doświadczył tylko kosmetycznej (0,2 proc.) korekty.

W notowaniach ciągłych dało się zauważyć uspokojenie na rynku. NIF otworzył się na poziomie fixingowym. WIG 20 i MIDWIG traciły na starcie odpowiednio 0,8 oraz 0,3 proc. Biorąc pod uwagę to co działo się w trakcie notowań jednolitych, druga odsłona sesji była lepsza dla posiadaczy akcji. Co prawda inwestorzy nie zmienili nagle swojego nastawienia i nie rzucili się do ich kupowania, to jednak zahamowane zostało tempo spadku całego rynku. W tej części zmagań giełdowych przywrócony został także handel papierami BRE Banku oraz Optimusa. W ich trakcie kurs walorów nowosądeckiej spółki obniżył się o 1,3 proc. Straty poniesione przez akcjonariuszy Optimusa były więc niewielkie w porównaniu z tymi, które dotknęły wczoraj udziałowców np. ComputerLandu, Prokomu, czy Softbanku.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »