Inwestorzy sprzedają złotego

Czwartkowa sesja przyniosła osłabienie na rynkach, gdyż gracze postanowili zamknąć pozycje przed zbliżającymi się świętami. Czwartkowa sesja została wykorzystana do realizacji zysków. Około godziny 16.20 za euro płacono 3,94 zł wobec 3,9275 zł na zamknięciu w środę. Dolara wyceniano na 3,26 zł w porównaniu do 3,2500 zł.

Według analityków część graczy przed świętami postanowiła zamknąć pozycję i to zarówno na złotym jak i na obligacjach, a na rynku widać przewagę podaży.

"Złoty osłabł o około 0,5 proc. wobec otwarcia. To wynik realizacji zysków przez część inwestorów. Poza tym wychodzą oni ze złotego, bo szykują się do lokowania środków na rynkach bazowych, przede wszystkim w USA, gdzie poziom rentowności obligacji jest rekordowo wysoki" - powiedział Marek Wołos z TMS.

Gracze obserwują również wydarzenia polityczne, jednak czwartkowe wydarzenia - czyli porozumienie PiS z Samoobroną w sprawie stworzenia koalicji rządowej - pozostały bez echa.

Reklama

"Inwestorzy będą obserwować scenę polityczną w tygodniu poświątecznym. Cały czas pozostaje pytanie, czy zmienią się osoby na stanowiskach ministra finansów i premiera. Jeśli tak się stanie, to trzeba się liczyć z osłabieniem złotego. Jeśli nie, to będziemy mieli konsolidację w obecnym przedziale wahań" - powiedział Wołos.

Na rynku długu wzdłuż całej krzywej rentowności wzrosły. Dochodowość papierów dwuletnich wynosiła 4,30 wobec 4,27 w środę wieczorem, pięcioletnich 4,79 proc. wobec 4,74 proc. na środowym zamknięciu, a dziesięcioletnich 5,02 proc. wobec 4,98 proc.

"Na rynku niewiele się działo, mieliśmy małe obroty. Obligacje traciły cały dzień, w ślad za rynkami bazowymi" - uważa Marek Kaczor z PKO BP.

"W piątek nic się raczej nie wydarzy. Na dane o inflacji, które GUS poda o 14.00 inwestorzy zapewne nie zareagują. Będą one kluczowe dla wtorkowego poświątecznego otwarcia. W pierwszym tygodniu po świętach należy oczekiwać wzrostu aktywności inwestorów, bo GUS poda też inne dane, m.in. o produkcji w marcu" - dodaje Kaczor.

W marcu zdaniem ekonomistów wskaźnik inflacji nie ulegnie dużej zmianie w stosunku do lutego, a następne miesiące przyniosą stabilizację lub nawet spadek inflacji. W lutym inflacja roczna wyniosła 0,7 proc. rdr, natomiast średnia prognoz na marzec z ankiety PAP kształtuje się na poziomie 0,5 proc rdr, a na kwiecień 0,6 proc. rdr.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzedawanie | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »