Inwestorzy wstrzymują oddech

Rozpoczęta właśnie publikacja wyników finansowych za I półrocze czołowych światowych spółek, dzisiejsze wystąpienie Alana Greenspana w Kongresie USA, obawy przed kryzysem finansowym na emerging markets, czy czwartkowa decyzja EBC w sprawie stóp procentowych - to czynniki, które w tym tygodniu wpłyną na ceny akcji na giełdach.

Rozpoczęta właśnie publikacja wyników finansowych za I półrocze czołowych światowych spółek, dzisiejsze wystąpienie Alana Greenspana w Kongresie USA, obawy przed kryzysem finansowym na emerging markets, czy czwartkowa decyzja EBC w sprawie stóp procentowych - to czynniki, które w tym tygodniu wpłyną na ceny akcji na giełdach.

Dziś przed komisją bankową Kongresu Stanów Zjednoczonych wystąpi szef Rezerwy Federalnej USA Alan Greenspan. Ma zająć się przede wszystkim bieżącymi problemami polityki pieniężnej, a także ocenić stan amerykańskiej gospodarki. W środę również ma zostać podany do publicznej wiadomości najnowszy wskaźnik cen detalicznych w USA (CPI), który ? według ekspertów - powinien wzrosnąć w czerwcu o 0,1%, wobec 0,4-proc. zwyżki miesiąc wcześniej. Ta lepsza wiadomość może być jednym z argumentów przemawiających za dalszym łagodzeniem rygorów polityki pieniężnej w USA. Ponadto wciąż mocny jest dolar, odzwierciedlając umacnianie się amerykańskiej gospodarki, mimo spadku w czerwcu produkcji przemysłowej o 0,7%.

Reklama

Nie spodziewam się, żeby Greenspan w bezpośredni sposób zasygnalizował najbliższe posunięcia amerykańskiego banku centralnego - powiedział PARKIETOWI Dhaval Joshi, analityk z londyńskiego biura Société Générale. - Myślę jednak, że wystąpienie będzie umiarkowanie optymistyczne i szef Fed wskaże na oznaki lekkiej poprawy sytuacji w gospodarce USA, dając tym samym nadzieje na dalsze obniżki stóp, które z pewnością nie będą gwałtowne - dodał. Najbliższe posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku Zarządu Rezerwy Federalnej USA ma odbyć się dopiero 21 sierpnia.

Kolejnym czynnikiem, który w ostatnich dniach skłonił inwestorów do przyjęcia postawy wyczekującej i powstrzymał ich od zawierania transakcji, jest rozpoczynający się właśnie okres publikowania przez czołowe spółki wyników finansowych za I półrocze.

W tym tygodniu rezultaty ma przedstawić aż 1500 spółek amerykańskich, w tym takie giganty, jak reprezentujące branżę high--tech Microsoft czy Intel. Wczoraj o wyraźnym spadku zysków poinformowały już m.in. Merrill Lynch (zniżka o 45%), Eastman Kodak (?90%) i General Motors (?65%).

Z drugiej strony, nieco optymizmu przyniosły publikacje rezultatów koncernu farmaceutycznego Pfizer (zwyżka o 31%) czy ujawniony dzień wcześniej raport giganta branży finansowej - Citigroup (+13%).

Jednak największą uwagę przyciąga kondycja spółek high-tech. Obawy m.in. o wyniki czołowych producentów mikroprocesorów spowodowały w ostatnich dniach silną przecenę akcji takich firm, jak Intel, francuski STMicroelectronics czy niemieckie - SAP i Siemens. W tym gronie jednym z wyjątków - zdaniem analityków - może być Microsoft (tegoroczny lider wzrostów wśród spółek wchodzących w skład indeksu Dow Jones - jego akcje zdrożały od początku stycznia prawie o 70%), który może ujawnić rezultaty nawet lepsze niż oczekiwano. - Jakie będą wyniki spółek za pierwsze półrocze, to chyba większość inwestorów zdaje sobie sprawę i nie będą oni raczej nimi zaskoczeni. Znacznie ważniejsze jest jednak to, co przy okazji tych publikacji spółki zasygnalizują, jeśli chodzi o następne kwartały - uważa D. Joshi.

Wiele emocji na światowych rynkach, nie tylko wschodzących, wzbudzają ostatnio wydarzenia w takich krajach, jak Argentyna czy Turcja.

Argentyna ma zapłacić w tym roku swoim wierzycielom ok. 9 mld USD, a tymczasem MFW, na którego pomoc bardzo liczono, zapowiedział, że na razie nie będzie przeznaczał żadnych kwot na ten cel. W tych okolicznościach gwałtownie tanieją argentyńskie obligacje, a główny indeks giełdy w Buenos Aires - Merval - w ostatnim miesiącu stracił na wartości ponad 30%. Wczoraj pojawił się jednak pozytywny czynnik, jakim była zgoda parlamentarnej opozycji na proponowane przez ministra gospodarki Domingo Cavallo znaczne zredukowanie wydatków budżetowych.

Do najniższego poziomu w historii spadła we też wtorek turecka lira, przekraczając barierę 1 500 000 lir za dolara. Poza ogólnym zmniejszenie zaufania inwestorów do emerging markets, w tym przypadku ważnym czynnikiem jest też spadek wiarygodności rządu tureckiego, składającego się z koalicji trzech coraz bardziej skłóconych partii politycznych. - Niewątpliwie najbardziej niepokoi sytuacja w Argentynie, mimo nadchodzących stamtąd lepszych wieści. Obligacje tego kraju stanowią obecnie ok. 20% światowego zadłużenia rynków wschodzących, a znaleźć środki na spłatę gigantycznego zadłużenie dolarowego będzie bardzo trudno - twierdzi D. Joshi.

Jego zdaniem, niewiele może też pomóc rynkom akcji w Europie ewentualna obniżka stóp procentowych przez EBC w czwartek. - Za takim scenariuszem, który jednak wcale nie musi być realizowany już w tym tygodniu, przemawiają przede wszystkim wyraźne oznaki zwolnienia gospodarczego w strefie euro oraz jednoczesny spadek napięć inflacyjnych - podkreśla londyński analityk. - Nie da się jednak ukryć, że wszystkie te wymienione wyżej czynniki nie dają raczej nadziei na poprawę koniunktury na giełdach - dodaje. Wczoraj w Nowym Jorku przed południem indeksy wahały się w niewielkim przedziale, natomiast na czołowych giełdach europejskich przeważały spadki cen akcji. Giełda w Warszawie szła ich śladem - WIG20 obniżył się o blisko 3%.

Polscy analitycy uspokajają jednak, że takiego szoku jak kryzys rosyjski nienależy się raczej spodziewać. Trzeba jednak brać pod uwagę, że ze względu na nie najlepszą sytuację makroekonomiczną nasz kraj jest teraz mniej odporny na zarażenie się kryzysem z pokrewnych rynków. Fakt, że nie jesteśmy powiązani ekonomicznie z przeżywającą trudności Argentyną ma jednak duże, pozytywne znaczenie.

Nie oznacza to jednak, że na polskim rynku będzie dobrze. Zdaniem niezależnego ekonomisty Krzysztofa Błędowskiego, by wywołać trwałą pozytywną zmianę na polskim rynku, potrzebne są wcześniej trwałe korzystne zmiany na rynkach zewnętrznych. A w perspektywie kilku miesięcy szansy na dobry rozwój sytuacji nie widać.

Z kryzysami na emerging markets mamy do czynienia średnio co trzy lata, więc akurat nadszedł czas. Duże znaczenie dla dalszego rozwoju sytuacji na rynkach wschodzących ma sposób, w jaki Argentyna przeprowadzi restrukturyzację zadłużenia - czy poprzez ogłoszenie częściowego bankructwa, czy też kulturalnie, za porozumieniem stron, ale nawet bankructwo nie wywoła to już takiego szoku, jak miało to miejsce w przypadku postępowania Rosji - uważa Wojciech Białek z SEB TFI.

Co do rozwoju sytuacji w USA, powszechne przewidywania liczą na ożywienie, które zapewnią obniżki stóp procentowych z I półrocza. Ich wpływ można będzie odczuć w IV kwartale br. - analitycy podchodzą jednak do tego powściągliwie. - Do wybuchu euforii może dojść, ale ożywienie będzie bardzo słabe. Biorąc pod uwagę fakt, że w USA wykorzystanie mocy produkcyjnych jest najniższe od 1983 r. nie ma co liczyć na uruchomienie procesu inwestycyjnego. W I półroczu 2002 r. mogą się natomiast w USA pojawić podwyżki stóp procentowych, a w swoim dzisiejszym wystąpieniu A. Greenspan będzie właśnie przekonywał, że dalsze obniżki stóp nie są konieczne i trzeba poczekać na efekty dokonanych zmian. W obecnej sytuacji poziom WIG20, o który toczy się gra, to 1000-1300 pkt. Kupowałbym przy spadku indeksu do ok. 1000 pkt. i po bankructwie Agrentyny, a sprzedawał przy 1300 pkt. i euforii wynikającej z ożywienia gospodarczego - dodaje W. Białek.

Zdaniem Adama Chełchowskiego, wiceprezesa OFE Winterthur, nasz rynek czeka roczna, a może nawet dłuższa, recesja. Rafał Gębicki, dyrektor inwestycyjny Concordii, wskazuje, że trudno przy zachwianiu zaufania do obligacji na emerging markets liczyć na zainteresowanie się akcjami spółek tych krajów. A o zmianie trendu na naszym rynku może być mowa tylko po powrocie inwestorów zagranicznych. - Optymistycznie prognozując, poprawy spodziewam się pod koniec I kwartału 2002 r. - dodaje R. Gębicki.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: EBC | rynki wschodzące | Argentyna | greenspan | oddech | USA | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »