ITI liczy na pół miliarda z giełdy
Medialny holding planuje trafić na GPW na przełomie października i listopada.
Grupa ITI planuje pozyskać minimum 100 mln USD (430 mln zł) z emisji akcji na GPW. Rozważa także emisję GDR na giełdzie londyńskiej. Aby stać się firmą czysto medialną, ITI wyłączy ze swych struktur Chio, producenta chipsów.
Grupa ITI zamierza w najbliższych miesiącach zadebiutować na warszawskiej giełdzie. Aktualnie trwają końcowe prace nad przygotowaniem prospektu emisyjnego, który będzie złożony do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd w ciągu czterech tygodni.
Jesienne wejście
- Chcielibyśmy, aby oferta publiczna miała miejsce najpóźniej na przełomie października i listopada. Planujemy, że na giełdę trafi w ramach nowej emisji od 8 do 10 proc. akcji całej firmy. Będzie także pewna liczba starych akcji, należących do inwestorów instytucjonalnych. Planujemy, że nowa emisja da nam 100-150 mln USD (od 430 do 650 mln zł) - zapowiada Jan Wejchert, prezes, założyciel i jeden z trzech głównych udziałowców ITI.
Holding od stycznia 1997 jest notowany na giełdzie w Luksemburgu. Według aktualnych planów, 25 proc. spośród wszystkich akcji przeznaczonych na giełdy będzie notowanych w Luksemburgu, a 75 proc. w Warszawie. W ciągu jednego-dwóch lat wszystkie akcje notowane w Warszawie będą jednocześnie notowane w Luksemburgu.
- Rozważamy również, aby w formie GDR-ów trafić na giełdę w Londynie. Będzie to drugi etap upubliczniania, który potrwa około roku. Niektórzy inwestorzy zagraniczni wolą, aby akcje były notowane także w Londynie, gdyż jest im łatwiej nimi operować. Zwiększa to także płynność naszych walorów - uważa Jan Wejchert.
Płatny kanał
Środki pozyskane dzięki warszawskiej emisji mają zostać przeznaczone na istniejące oraz nowe projekty.
- Pod koniec roku uruchamiamy 24-godzinny telewizyjny kanał informacyjny TVN 24. Ten projekt pochłonie 20-25 mln USD (od 85 do 110 mln zł). Budujemy kolejne kina w ramach spółki Multikino. Każde z nich kosztuje około 10-12 mln USD (od 43 do 51 mln zł). Mamy także kilka innych pomysłów, o których jeszcze nie mogę mówić - tłumaczy Jan Wejchert.
Przygotowywany przez ITI płatny kanał informacyjny ma zacząć na siebie zarabiać po czterech-pięciu latach. Będzie dostępny w sieciach kablowych i na platformach cyfrowych. Nie sprawdziły się jak na razie doniesienia prasowe, mówiące o wspólnym stworzeniu kanału przez TVN i amerykańską CNN.
- Z CNN mamy bardzo dobre kontakty. Prowadzimy rozmowy, jednak kanał informacyjny zamierzamy uruchomić sami. Jesteśmy do tego dobrze przygotowani - zapewnia Jan Wejchert.
Konkretne plany dotyczące uruchomienia kolejnych kanałów tematycznych będą znane w połowie przyszłego roku.
Zostaną w mediach
Prezes ITI zapewnia, że firma nie będzie zmieniać dotychczasowego profilu działalności.
- Jesteśmy grupą medialną i jest naturalne, że będziemy rozwijać wszystkie nasze dotychczasowe projekty, w tym działalność internetową, która będzie wymagała coraz większych środków. Zamierzamy także rozwinąć produkcję telewizyjną, zwłaszcza własne produkcje: seriale i sitcomy - zapowiada Jan Wejchert.
15 marca ITI podpisał umowę o sprzedaży 33 proc. udziałów w telewizji TVN. Walory za kwotę 175 mln USD (750 mln zł) kupił skandynawski koncern medialny SBS.
- Ta transakcja określiła wartość rynkową TVN na prawie 600 mln USD (2,6 mld zł). Ale najistotniejsze jest to, że wzięliśmy udział w postępującej na świecie konsolidacji. Oprócz doświadczenia, SBS ułatwi nam zagraniczne zakupy - tłumaczy Jan Wejchert.
Docelowo zaangażowanie kapitałowe SBS-u ma być zwiększone do 50 proc, kiedy tylko pozwolą na to obowiązujące w naszym kraju ograniczenia kapitałowe. Jak zapewnia prezes ITI, nawet przy podwyższonych do 50 proc. udziałach SBS nie będzie uczestniczył w bieżącym zarządzaniu stacją, a będzie miał jedynie proporcjonalną do zaangażowania kapitałowego reprezentację w radzie nadzorczej TVN - przy prawie veta ze strony ITI.
Zaistnieli w sieci
Wiele nadziei szefostwo ITI wiąże ze swoim projektem internetowym - serwisem Tenbit. Według zamierzeń twórców, ma to być platforma sieciowa, na którą stopniowo mają trafiać różne nowe propozycje. Całość będzie łączona z TVN-em, w którym od września rusza program TEN TV, redagowany na żywo przez użytkowników Tenbitu.
- Zainwestowaliśmy w ten projekt już kilka milionów dolarów - informuje Jan Wejchert.
Serwis ma zarabiać na banerach reklamowych, ale głównych dochodów mają przysporzyć sieciowe transakcje, dokonywane również w ramach grupy ITI. Za dwa-trzy lata użytkownicy otrzymają różne płatne serwisy. Tenbit zatrudnia około 30 osób, a zyski ma zacząć wypracowywać za trzy-cztery lata. Kierownictwo ITI zapewnia, że działalność internetowa nie ma na celu podbijania wyceny spółki na giełdzie.
- Jesteśmy niezwykle ostrożni. W prospekcie emisyjnym rozdział o naszej działalności internetowej będzie poparty bardzo solidnymi informacjami. W żadnym razie nie chcielibyśmy, aby inwestorzy z powodu tego, że zajmujemy się Internetem, dokładali jakieś nadzwyczajne kwoty. W żadnym razie nie będziemy mówić, że skoro zajmujemy się Internetem, to spółka będzie kosztować dwa razy tyle - zapewnia Jan Wejchert.
W projekcie internetowym ma być wykorzystane doświadczenie udziałowca TVN - SBS, który prowadzi działalność sieciową w Holandii i Belgii. Duże doświadczenie ma także udziałowiec SBS, działający również w Polsce koncern UPC.
Zarobić na kinie
Jednym z głównych kierunków inwestycji ITI w najbliższych latach będzie rozbudowa sieci Multikino. Do 2004 roku ma ona liczyć 15 kompleksów, liczących w sumie ponad 200 ekranów. Do dziś otwarto dwa obiekty: w Poznaniu i Warszawie.
- Do końca 2001 r. powinniśmy mieć co najmniej siedem kompleksów kinowych. W tym roku oddamy w październiku Multikino w Zabrzu, a w listopadzie w Gdańsku. W trakcie budowy znajduje się kompleks w Krakowie, a wkrótce ruszą prace w Bydgoszczy i we Wrocławiu. Mamy także zapewnione miejsce na 20 ekranowy kompleks w Złota Center, obok warszawskiego hotelu Marriott - informuje Jan Wejchert.
15 kompleksów będzie kosztować łącznie około 200 mln USD (860 mln zł). Koszty będą rozłożone po równo między ITI i drugiego udziałowca przedsięwzięcia, którym jest United Cinemas International.
- Jeśli chodzi o zwrot zainwestowanego kapitału to planujemy, że średnio jeden obiekt spłaca się po pięciu-ośmiu latach - mówi Jan Wejchert.
Na giełdę bez Chio
ITI jest również... producentem chipsów.
- Nasza działalność spożywcza - Chio - przed wejściem na giełdę zostanie ona ulokowana poza grupą ITI. Nie zamierzamy jej sprzedawać i najprawdopodobniej całość odkupią założyciele grupy ITI. Nie chcemy komplikować naszego wizerunku na rynku i być postrzegani przez inwestorów jako grupa czysto medialna, co daje nam dzisiaj około 85 proc. przychodów - mówi Jan Wejchert.
Decydujące znaczenie w obrotach ITI ma telewizja TVN.
- Największy wzrost przychodów w ramach grupy odnotuje TVN - poprzez zwiększanie udziału w rynku i Multikino - poprzez dodawanie kolejnych kin - informuje Jan Wejchert.
Jego zdaniem, w tym roku obroty holdingu będą porównywalne lub nieco wyższe od 1999. Nie ma natomiast obaw jeśli chodzi o wynik finansowy. W zeszłym roku spółka odnotowała stratę netto w wysokości 9,2 mln USD (40 mln zł).
- Wynik będzie znacznie lepszy niż przed rokiem. W ubiegłym roku roku ponosiliśmy jeszcze szereg kosztów związanych z uruchomieniem TVN-u, które również się przeniosły na 1999 rok. W 2000 r. doszły znaczne zyski z transakcji sprzedaży np. udziałów w TVN. Wszystkie nasze firmy - poza internetową - są dochodowe - mówi Jan Wejchert.
Spółka ma do spłacenia kredyt zaciągnięty przez TVN w ramach konsorcjum zorganizowanego przez BRE Bank. Jest to kwota około 40 mln USD (172 mln zł).
- Kredyt jest na bieżąco obsługiwany. Teoretycznie moglibyśmy go spłacić już teraz ze środków uzyskanych ze sprzedaży udziałów w TVN-ie. Musimy zapewnić finansowanie innym inwestycjom. W mojej ocenie niedostatecznie korzystamy z kredytów - przyznaje Jan Wejchert.