Jarosław Kusto prezesem WSiP
Rada nadzorcza WSiP zawiadomi prokuraturę o nieprawidłowościach w Domu Książki, spółce zależnej. - Jarosław Kusto, wiceprezes Wydawnictw, dostał nominację na prezesa. Czy 1 lipca zmieni stanowisko, zdecyduje nowa rada, którą powoła czerwcowe walne.
Wczoraj rada nadzorcza WSiP obradowała z myślą o zbliżającym się walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Wiadomo, że kilku inwestorów zamierza dokonać zmian w RN, głosując grupami. - Obawialiśmy się takiej sytuacji, w której rada zostanie zdekompletowana (przy głosowaniu grupami wygasają mandaty wszystkich członków rady - red.), i nie będzie zdolna do podejmowania uchwał. Ponieważ obu członkom zarządu wygasają mandaty, postanowiliśmy wybrać jednego z nich na kolejną kadencję - tłumaczył nam Wacław Janas, przewodniczący rady nadzorczej WSiP. Poinformował, że rada wybrała na stanowisko prezesa Jarosława Kusto. Dlaczego nie został nim Jan Rurański, który teraz pełni obowiązki prezesa? - Jan Rurański był kandydatem wcześniej i nie uzyskał większości głosów w tajnym głosowaniu - powiedział nie wdając się w szczegóły W. Janas.
Nic na siłę
Wyjaśnił, że rada powołała tylko jednego członka zarządu, aby nie wchodzić na siłę w kompetencje nowych akcjonariuszy i nie narażać firmy na dodatkowe koszty. Rada w nowym składzie, wybrana 29 czerwca przez walne, może dowolnie zmienić zarząd.
Wczoraj rozpatrywano także inną kwestię. Zarówno przewodniczący rady, jak i prezes Rurański otrzymali pismo wskazujące na nieprawidłowości w spółce zależnej - Dom Książki.
Podejrzany przetarg
Jak relacjonował W. Janas, pod dokumentem podpisał się przedstawiciel firmy Blue Building Enterprises (BBE), Krzysztof Staniszewski, kiedyś założyciel i właściciel King Cross Center. Poinformował władze WSiP, że Dom Książki sprzedał nieruchomość komu innemu i po cenie niższej niż proponowało BBE. - Nie jesteśmy w stanie ocenić, czy doszło do przestępstwa, dlatego właśnie podpisałem zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które wyślemy do prokuratury, aby to wyjaśniła - mówił nam wczoraj późnym popołudniem W. Janas. Prezesa Domu Książki Janusza Wójcikowskiego odwołano dwa tygodnie temu.
W. Janas pytany, czy istnieje powiązanie między prezesem Rurańskim a sprawą Domu Książki, odpowiedział: Myślę, że takiego związku nie ma. Tym bardziej że doniesienie wysłano także do niego.
K. Staniszewski, prezes BBE, poinformował nas, że w styczniu Dom Książki rozpisał przetarg na nieruchomość przy ul. Jasnej 26. Był to już kolejny przetarg, bo spółka nie mogła znaleźć długo nabywcy. BBE zaoferowała 13 mln zł i wygrała. Podpisano list intencyjny, który miał zostać sfinalizowany w maju. - 16 maja mieliśmy uzgodnić treść aktu notarialnego. Tymczasem 17 maja został ogłoszony nowy przetarg, z nowymi warunkami, niższą ceną, dający oferentom 2 dni na zgromadzenie odpowiednich dokumentów, w tym aktualnego wypisu z KRS i uchwały wspólników - relacjonuje K. Staniszewski. - W dwa dni to niewykonalne - dodaje. Według niego wszyscy o tym wiedzieli, a prezes Wójcikowski pocieszał go, żeby się nie martwił. Wkrótce prezes Wójcikowski został zwolniony, a przetarg wygrała nikomu bliżej nie znana firma Kosmos.
Prezes Staniszewski próbował dowiedzieć się, kto i dlaczego ogłosił nowy przetarg i dlaczego nie anulowano poprzedniego. Ustalił, że to zasługa dyrektora działu kontrolingu WSiP i trzeciego członka zarządu spółki Romana Tomczoka. Mówi, że ani Jan Rurański, ani Jarosław Kusto nie potrafili odpowiedzieć na stawiane przez niego pytania.
Urszula Zielińska