KGHM płaci i płacze
Prawie 109 mln złotych zapłacił w październiki z tytułu tzw. podatku górniczego KGHM Polska Miedź. Oznacza to, że w tym roku do budżetu państwa odprowadził już około 1,244 mld złotych.
W całym roku państwo może otrzymać z KGHM około 1,4 mld złotych z tytułu tego podatku. Nie da się ukryć, że to sporo, bo spółka z powodów niskich cen miedzi, molibdenu i srebra, nie ma najlepszej sytuacji.
Podatek od wydobycia niektórych kopalin jest pobierany w Polsce od 18 kwietnia 2012 r. tj. od momentu wejścia w życie ustawy z dnia 2 marca 2012 r. o podatku od wydobycia niektórych kopalin (Dz.U. poz. 362 oraz 2014 poz. 1215 oraz z 2015r. poz. 211). Podatek jest pobierany od wydobycia miedzi i srebra i stanowi dochód budżetu państwa. Podatek jest pobierany przez polską administrację celną.
W poprzednich latach wielkość podatku oscylowało wokół 2 miliardów złotych. Jednak spadek cen głównych metali produkowanych przez KGHM spowodował, że w tym roku do kasy państwa z tego podatku wpłynie już mniejsza kwota.
Warto podkreślić, że podatek bardzo krytykują akcjonariusze miedziowej spółki. Powód jest prosty. Podatek znacząco obniża zyski spółki, a przecież od nich zależy dywidenda wypłacana przez koncern.
Jednak z punktu widzenia państwa - które w ten sposób jest uprzywilejowane - to dobre rozwiązanie, bo rząd dzieli się mniejszą kwotą z akcjonariuszami.
Co prawda w toku kampanii wyborczej PiS obiecywał zmiany w tym podatku, ale obecnie wydają się one być mało prawdopodobne. Rząd obiecał bowiem duże wydatki socjalne. W tej sytuacji nie może rezygnować z wpływów.