Kłopoty Energomontażu-Północ
Najwięksi akcjonariusze Energomontażu-Północ prowadzą dyskusję nad możliwymi rozwiązaniami problemów z płynnością spółki. Decyzje nie zostały jeszcze podjęte. Firma liczy na kontrakty związane z odbudową Iraku.
- Z inicjatywy zarządu odbyło się wczoraj spotkanie największych akcjonariuszy spółki. Przedstawiliśmy im sytuację finansową firmy i zaproponowaliśmy możliwe do podjęcia działania. Dyskusja wśród udziałowców będzie dalej kontynuowana - mówi Wiesław Mariusz Rożacki, prezes Energomontażu-Północ. Spółka nie podała jeszcze raportu kwartalnego. - Uważam, że sam wynik będzie dobry. Problemem jest płynność finansowa, którą miała poprawić niedoszła do skutku emisja akcji E - ocenia prezes.
Zajmująca się m.in. budową obiektów przemysłowych i robotami montażowymi dla sektora energetycznego warszawska spółka jest na liście firm, starających się o udział w odbudowie Iraku. - Jesteśmy jednym z najpoważniejszych potencjalnych wykonawców projektów w Iraku. Nasze mocne strony to doświadczenie w realizacji projektów w tym kraju w latach osiemdziesiątych i bliskie kontakty biznesowe z firmami amerykańskimi - mówi W. M. Różacki.
Akcjonariusze nie wybrali jeszcze preferowanego "planu naprawczego" spółki. - Na tym etapie rozważane są wszelkie formy doraźnego dofinansowania. W grę wchodzą zarówno pożyczki, jak i emisje obligacji czy akcji - twierdzi prezes.