Komisja swoje, a akcjonariusze swoje
Skupieni wokół BRE udziałowcy Pozmeatu po raz kolejny utrudnili powołanie rewidenta do spraw szczególnych. Jego wejście do firmy uzależnili od pokrycia kosztów audytu przez wnioskodawców - akcjonariuszy mniejszościowych. Stało się tak, chociaż wcześniej KPWiG określiła taki warunek jako niezgodny z prawem.
W piątek w Poznaniu odbyło się kolejne NWZA Pozmeatu. Akcjonariusze mniejszościowi ponownie domagali się powołania rewidenta do spraw szczególnych. Po raz pierwszy starali się o to w kwietniu. Walne Pozmeatu zmieniło wówczas treść uchwały, dopisując, że koszty związane z przeprowadzeniem badania pokryje wnioskodawca. W ten sposób BRE Bank odroczył moment wejścia do spółki rewidenta, a sprawą zajęła się KPWiG.
W piśmie do zarządu Pozmeatu, powołując się na art. 301 paragraf 5 Kodeksu Spółek Handlowych, Komisja wyjaśniła, że akcjonariusze nie odpowiadają swoim majątkiem za zobowiązania spółki i rewident powinien podjąć pracę na jej koszt. Dodatkowo podkreśliła, że uchwała wnioskodawcy powinna być poddana pod głosowanie w pierwotnej wersji. Po tych uwagach mniejszościowi udziałowcy Pozmeatu zażądali zwołania kolejnego walnego zgromadzenia. Liczyli, że tym razem uchwała zostanie przyjęta w proponowanej przez nich wersji. Jednak koalicja, której przewodzi BRE, odrzuciła ich projekt i przyjęła nowe zapisy. Znalazł się w niej zapis, że uchwała wejdzie w życie "pod warunkiem złożenia przez wnioskodawców oświadczenia, iż zobowiązują się do pokrycia kosztów związanych z przeprowadzeniem badania".
Akcjonariusze mniejszościowi Pozmeatu są oburzeni tym, co się stało. Zapowiedzieli, że z wnioskiem o powołanie rewidenta do spraw szczególnych wystąpią do sądu. - Na walnym doszło po raz kolejny do łamania prawa przez BRE i działających z nim w porozumieniu osób. Pod głosowanie została poddana uchwała nie objęta porządkiem obrad. Skupiona wokół banku grupa opóźnia wejście do spółki rewidenta do spraw szczególnych, by w tym czasie dokończyć strategię wyprowadzania z niej najcenniejszych aktywów po rażąco zaniżonej wartości - powiedziała Emilia Nowaczyk.
Zarząd Pozmeatu wstrzymuje się od komentarza: - To akcjonariusze podjęli uchwałę w sprawie powołania rewidenta do spraw szczególnych z pewnym warunkiem jej realizacji. Zarząd musi ją wykonać w całości - powiedział Jacek Kinowski, wiceprezes Pozmeatu.
Obrotem spraw na walnym mięsnej firmy zaskoczony jest prof. Grzegorz Domański z kancelarii Domański, Zakrzewski, Palinka. - Rewident do spraw szczególnych pracuje na rachunek spółki. Nie może być tak, że akcjonariusze większościowi utrudniają jego powołanie, tworząc bariery w postaci obciążania kosztami wnioskodawców - powiedział prof. Grzegorz Domański, z kancelarii Domański, Zakrzewski, Palinka.
Co ma zbadać rewident
Zadaniem rewidenta do spraw szczególnych w Pozmeacie jest m.in. ustalenie, czy sporządzenie przez zarząd spółki drugiego sprawozdania rocznego za 2000 r. (z większą o 20 mln zł stratą) i przedstawienie go do zatwierdzenia kwietniowemu NWZA było zgodne z prawem. Rewident ma również zbadać wpływ działań zarządu i rady nadzorczej od 25.06.2001 r. do 30.06.2002 r. na wartość spółki, a w przypadku jej obniżenia oszacowanie strat poniesionych przez akcjonariuszy. Rewident ma też sprawdzić, dlaczego zarząd dokonał w czerwcu 2001 r. przeceny udziałów w spółce zależnej Milenium Center tuż przed ich sprzedażą powiązanemu podmiotowi z BRE, a także przeceny na koniec 2001 r. udziałów w spółce Duo Center. Niedawno firma ta podpisała przedwstępną umowę sprzedaży nieruchomości przy ul. Wilkońskich w Poznaniu z Michałem Stachurskim.