Kontrolowany poślizg
Kolejny krok wstecz indeksu blue chipów nie wróży dobrze dla inwestorów, którzy oczekują ataku byków na tegoroczne maksima. Chęć zgarnięcia sowitych zysków na skutek rajdu Świętego Mikołaja staje się pobożnym życzeniem. Skala korekty może docelowo sięgnąć 2330pkt.
Plany byków pokrzyżowały nienajlepsze wiadomości ze światowych parkietów.
Cios dla byków z Niemiec, bowiem w październiku nastąpił spadek produkcji przemysłowej. Wskaźnik spadł o 1,8 proc. miesiąc do miesiąca, po wzroście we wrześniu o 3,1 proc. To pierwszy spadek produkcji przemysłu od 3 miesięcy. Dodatkowo liczba niemieckich przedsiębiorców występujących do sądów z wnioskiem o ochronę przed wierzycielami wzrosła we wrześniu o 17,4 proc. Sugeruje to, że kraj nadal odczuwa skutki światowego kryzysu.
Z kolei sprzedaż detaliczna na Wyspach wyhamowała i wzrosła w listopadzie jedynie o 1,8 proc. w odniesieniu do ubiegłego roku i była to najniższa dynamika od 12 miesięcy. Miesiąc wcześniej wzrosła o 3,8 proc.
Czerwień dominowała na większości notowanych wskaźników. Na zamknięciu w Londynie i Frankfurcie główne indeksy traciły prawie 1,7 proc. Giełda w Paryżu spadła o 1,4 proc. Fala wyprzedaży akcji nie opuszcza giełdy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Indeksy spadły do najniższego poziomu od pięciu miesięcy. DFM General Index zanurkował o 4,1 proc.
Wyprzedaż na europejskich rynkach akcji to skutek rosnących obaw, że Grecja będzie kolejnym gorącym miejscem na finansowej mapie świata. Fitch Ratings obniżył rating kraju do trzeciego najniższego poziomu inwestycyjnego, Standard & Poor's umieścił rating Grecji na liście obserwacyjnej, co oznacza, że może go obniżyć w okresie najbliższych dwóch miesięcy. Indeks giełdy w Atenach spadł o 6 proc.
Inwestorzy, od blisko dwóch miesięcy, coraz bardziej niepokoją się sytuacją w Grecji. Od połowy października indeks ASE spadł już o 23 proc. Obecnie jest on najgorszym spośród głównych zachodnioeuropejskich wskaźników giełdowych.
Falę niepokoju co do losu Hellady wywołało ujawnienie przez nowy, socjaldemokratyczny rząd Jeoriosa Papandreou prawdziwej wielkości tegorocznego deficytu budżetowego. Poprzedni, konserwatywny gabinet deklarował wcześniej, że deficyt budżetowy Grecji sięgnie w tym roku tylko 6 proc. PKB. W październiku rząd Papapandreou poinformował zaś, że wyniesie on 12,7 proc. Na parkiet dotarły także informacje o nastrojach wśród drobnych przedsiębiorców.
Niestety nie napawają optymizmem. W listopadzie wskaźnik obniżył się do 88,3 pkt z 89,1 pkt miesiąc wcześniej, schodząc do najniższego poziomu od czterech miesięcy. Jak poinformowała Krajowa Federacja Niezależnej Przedsiębiorczości, poprawy sytuacji spodziewa się jedynie 3 proc. badanych (spadek z 11 proc.), choć z 7 do 8 proc. wzrosła liczba firm uważających ten okres za dobry dla rozwoju.
Z kolei indeks nastrojów konsumentów, autorstwa Investor's Business Daily i TechnoMetrica Market Intelligence, spadł do 46,8 w grudniu. Miesiąc wcześniej wynosił 47,9. Odpowiedź rynku była jednoznaczna i na zamknięciu wartość średniej Dow Jones spadła o 104 pkt., czyli 1,0 proc. S&P500 także stracił 1,0 proc. Wartość Nasdaq spadła o 0,8 proc.
Krzysztof Wańczyk