Kryzys w PKP Cargo. Zwolnienia grupowe przesądzone
Zarząd PKP Cargo zdecydował o przeprowadzeniu zwolnień grupowych. Obejmą one do 30 proc. zatrudnionych, czyli do 4142 pracowników. To pokłosie trudnej sytuacji w spółce. W pierwszym kwartale roku zanotowała ponad 118 mln zł straty.
Zarząd PKP Cargo zdecydował o przeprowadzeniu zwolnień grupowych. Mogą objąć do 30 proc. załogi, czyli ponad 4 tysiące pracowników. Informację podała spółka w komunikacie giełdowym.
O możliwości podjęcia decyzji o zwolnieniach grupowych mówił niedawno pełniący obowiązki prezesa spółki Marcin Wojewódka, co opisywaliśmy na początku lipca. Uchwałę w tej sprawie podjęto w środę 24 lipca. Jak podała spółka, konsekwencją podjęcia uchwały będzie podpisanie porozumień w sprawie przeprowadzenia zwolnienia grupowego albo wydanie regulaminów zwolnień grupowych w Zakładach i Centrali PKP Cargo.
PKP Cargo jest największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce. Oferuje usługi transportu kolejowego, ale też samochodowego i morskiego. Działa na terenie Polski oraz Czech, Słowacji, Niemiec, Austrii, Holandii, Węgier, Litwy i Słowenii. Największym pojedynczym akcjonariuszem PKP Cargo jest spółka PKP SA, która ma 33,01 proc. akcji.
W środę ok. godz. 12.50 kurs akcji PKP Cargo rósł o 3,52 proc., do 17,08 zł, a obroty sięgnęły 4,1 mln zł.
Pracownikom PKP Cargo, którzy stracą pracę w wyniku zwolnień grupowych, przysługiwać ma odprawa pieniężna uzależniona od okresu zatrudnienia.
"Szacowana wysokość rezerwy związanej z restrukturyzacją zatrudnienia w Zakładach i Centrali Spółki wyniesie ok. 249 mln zł, a przewidywane oszczędności w skali roku w zakresie kosztów osobowych wynikające z przeprowadzenia zwolnień grupowych wyniosą ok. 423,4 mln zł. W sytuacji uzyskania pozytywnej decyzji Sądu o otwarciu postępowania sanacyjnego koszty zwolnień grupowych spółka będzie miała możliwość sfinansować z środków z FGŚP" - czytamy w komunikacie.
"Proces zwolnień grupowych zostanie poprzedzony analizą wszystkich stanowisk, uwzględniającą m.in. efektywność, znaczenie dla kluczowych operacji oraz potencjał do adaptacji w nowych strukturach organizacyjnych. Priorytetem procesu będzie minimalizacja negatywnego wpływu na kluczowe obszary działalności PKP Cargo" - dodano.
Decyzja o zwolnieniach grupowych to najnowsza odsłona kryzysu największego polskiego przewoźnika towarowego. Jak opisywaliśmy w Interii, spółka odnotowała w I kwartale 2024 roku ponad 118 mln zł straty netto.
Wiosną tego roku zarząd PKP Cargo zdecydował o skierowaniu 30 proc. pracowników na tzw. nieświadczenie pracy . Z kolei w czerwcu zarząd podjął uchwałę o jednostronnym rozwiązaniu zbiorowego układu pracy (z zachowaniem 24-miesięcznego okresu wypowiedzenia,).
27 czerwca złożono zaś wniosek o otwarcie wobec spółki postępowania sanacyjnego.
Do sytuacji w PKP Cargo odnosił się jeszcze w środę rano minister infrastruktury Dariusz Klimczak. - PKP Cargo wyjdzie na prostą i zostanie wprowadzona na nowe tory - zapewnił w Radiu Zet, pytany o to, czy firma może upaść.
Minister nie był jednak w stanie odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie, czy rząd przyzna spółce rekompensatę, o którą zarząd spółki zaapelował wraz ze związkami zawodowymi w specjalnym piśmie do premiera. Chodzi o swoiste zadośćuczynienie za straty biznesowe poniesione przez firmę za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Konkretnie miałaby to być rekompensata z tytułu kosztów poniesionych przez PKP Cargo w związku z poleceniem przewiezienia 4,5 mln ton węgla dla gospodarstw domowych, sprowadzanego w 2022 roku.