W ubiegłym tygodniu minister energii Miłosz Motyka na antenie Polsat News zapewnił, że w przyszłym roku ceny energii będą niższe niż obecnie. Obecnie są one zamrożone na poziomie 500 zł za MWh do końca września. Zmiana dotycząca przedłużenia okresu do końca tego roku przeszła przez parlament i czeka na decyzję prezydenta.
Rząd planuje ustabilizowanie cen energii
Zgodnie z rządowym komunikatem planowane są konkretne działania na przyszły rok - ustabilizowanie cen energii na poziomie nie wyższym niż 500 zł/MWh dla gospodarstw domowych.
"Projekt zakłada szereg działań zapewniających obniżenie rachunków za energię elektryczną w 2026 r., w szczególności współpracę z przedsiębiorstwami energetycznymi prowadzącymi działalność w zakresie obrotu energią elektryczną w celu obniżenia cen energii elektrycznej do poziomu nie wyższego niż 500 zł/MWh" - napisano.
Ponadto rząd zapowiada przegląd przepisów prawa mających wpływ na wysokość ceny energii elektrycznej, a także przegląd przepisów prawa regulujących zasady ustalania taryf dla energii elektrycznej pod kątem wprowadzenia zmian stwarzających warunki do obniżenia rachunków za energię.
Rząd chce obniżać ceny energii
Eksperci, z którymi rozmawiał Business Insider, są zgodni - środki z KPO mogą pomóc przy obniżaniu rachunków za energię. Prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych Grzegorz Onichimowski wskazuje tu na kwestię inwestycji w dystrybucję. To na niej można będzie zaoszczędzić, w przeciwieństwie do innych składowych rachunku za prąd, jak opłata mocowa czy opłata OZE. Ponadto dodaje, że energia wytwarzana przez morskie elektrownie wiatrowe może zwiększyć koszty.
Szef fundacji Instrat Michał Hetmański również zwraca uwagę na stawki za przesył.
"Na pewno potrzebujemy jasnego sygnału inwestycyjnego dla operatorów, ale trzeba przyznać, że dzięki środkom unijnym z KPO koszt inwestycji w modernizację sieci spada, więc konsumenci również powinni z tego skorzystać. Na razie korzystają z tego tylko spółki" - wskazywał w rozmowie z portalem.