Kto wychodzi z ComputerLandu?
Wczoraj w transakcji pakietowej sprzedano 571 132 akcje ComputerLandu, stanowiące niecałe 9,3% kapitału akcyjnego spółki. Wiadomo, że tak dużym pakietem dysponował jedynie prezes firmy Tomasz Sielicki. Prawdopodobnie jednak sprzedającym mogły być Inacom Vanstar lub BRE Bank.
Prezes nie chciał skomentować pakietówki.Cena akcji w pakietówce wyniosła 115,5 zł. Na wczorajszej sesji po 6,3-proc. spadku walory ComputerLandu wyceniono na 135 zł. To już kolejna pakietówka na papierach firmy w tym tygodniu. W poniedziałek w pięciu transakcjach pozasesyjnych właściciela zmieniło łącznie ok. 4,3% akcji ComputerLandu.Warszawska firma ma trzech akcjonariuszy dysponujących pakietem ponad 5% akcji. Są to: Tomasz Sielicki (14,86%), Inacom Vanstar Corporation (7,89%) i BRE Bank (5,04%). Do stycznia ponad 5% walorów posiadał również Pioneer.
Istnieje małe prawdopodobieństwo, że sprzedającym był Tomasz Sielicki. Co prawda, pozostali dwaj akcjonariusze nie informowali, że są posiadaczami tak dużych pakietów, niewykluczone jednak, iż dokupili w ostatnich miesiącach akcji spółki. Wyjście Inacom Vanstar Corporation z inwestycji nie byłoby niczym nadzwyczajnym, zwłaszcza że Amerykanie borykają się z kłopotami finansowymi na rodzimym rynku.Sensacją nie byłaby również sprzedaż papierów przez BRE. Bank ten stał się właścicielem walorów ComputerLandu w ub.r. Prasa spekulowała wówczas, że działał on jako sojusznik spółki w obronie przed potencjalnym przejęciem. nMimo że wszystko na to wskazuje, prawdopodobnie sprzedającym ComputerLand nie był Tomasz Sielicki. Być może jest dokładnie na odwrót. Prezes spółki może konsolidować udziały z zamiarem (podobnie jak prezes Softbanku Aleksander Lesz) odsprzedania później ich części inwestorowi strategicznemu.