Kupiec SA: BVT kupiło pakiet wierzytelności na 60 mln zł

Spółka BVT SA, w której 48,89 proc. udziałów posiada Kupiec SA (KPC), podmiot notowany na rynku NewConnect, podpisała umowę nabycia kolejnego pakietu wierzytelności o łącznej wartości wynoszącej 59,4 mln zł. Jest to największa z dotychczasowych transakcji tego podmiotu i powinna w istotny sposób wpłynąć na wyniki finansowe w kolejnych latach.

Spółka BVT SA, w której 48,89 proc. udziałów posiada Kupiec SA (KPC), podmiot notowany na rynku NewConnect, podpisała umowę nabycia kolejnego pakietu wierzytelności o łącznej wartości wynoszącej 59,4 mln zł. Jest to największa z dotychczasowych transakcji tego podmiotu i powinna w istotny sposób wpłynąć na wyniki finansowe w kolejnych latach.

Nabyty pakiet składa się ze 175 tys. wierzytelności, których łączna wartość wynosi blisko 60 mln zł. Środki na jego zakup będą pochodziły z podwyższenia kapitału zakładowego oraz z zysków wypracowywanych przez spółkę z obsługi poprzednich pakietów wierzytelności. W ubiegłym tygodniu akcjonariusze BVT podjęli podczas NWZA spółki uchwałę o podwyższeniu kapitału zakładowego. W przyszłym roku podmiot ten ma zamiar zadebiutować na rynku NewConnect.

- Czas windykacji tego typu pakietów to co najmniej dwa lata i minimalnie przez taki okres planujemy czerpać z niego korzyści. Łącznie BVT dysponuje już 246 000 wierzytelnościami na łączną kwotę 86 mln zł. Wszystkie wierzytelności poza najmniejszym pakietem - 1,5 mln zł, pochodzą z tego samego źródła i posiadają analogiczne wskaźniki zyskowności. Stałe zyski, duże ilości wierzytelności i 2-letni czas realizacji pozwalają budować solidne struktury firmy, na których można planować dalszy rozwój. A taka stabilna podstawa jest nam potrzebna, gdyż chcemy się cały czas rozwijać. Naszym celem jest windykacja pakietów należności masowych banków, gdzie wymagany jest, m.in. duży kapitał, zaplecze kadrowe oraz doświadczenie - mówi Leszek Wróblewski, prezes zarządu spółki Kupiec SA.

Reklama

W czerwcu br. BVT zakupiło pakiet wierzytelności o łącznej wartości 12,2 mln zł, który został w części sfinansowany ze środków wypracowanych przez spółkę, a w części z pożyczki. Z kolei w lutym nabyty został pakiet wierzytelności o sumarycznej wartości przekraczającej 1,5 mln zł. Środki na jego zakup pochodziły z zysków wypracowanych z obsługi poprzednich pakietów, m.in. nabytego w październiku 2013 r. pakietu, którego łączna wartość wynosiła 13,0 mln zł. BVT zakończyło pierwszą połowę br. zyskiem netto na poziomie 235 tys. zł.

- Jestem bardzo zadowolony z wyników i rozwoju BVT, tym bardziej, że proces windykacji pierwszego pakietu jest zaawansowany w 38 proc., a drugiego dopiero w 9 proc. Każdy kolejny pakiet kupujemy za relatywnie niższy procent jego wartości, co oczywiście przekłada się na wyższą stopę zwrotu z inwestycji. Także Windykacja PL Sp. z o.o., w której mamy 23 proc. udziałów, w ślad za wzrostem zleceń z BVT musiała się bardzo rozwinąć. Po zmianie siedziby wymuszonej zwiększonymi potrzebami lokalowymi uruchomiła nowe działy poprawiające efektywność windykacji. Obie spółki doskonale się uzupełniają, a ich zarządy zdeterminowane są rozwojem i osiągnięciem znaczącej pozycji na polskim rynku wierzytelności - zakończył Wróblewski.

Kupiec SA wypracował w 2013 r. 53 tys. zł zysku netto przy przychodach na poziomie 13 mln zł. W tym roku emitent liczy na znaczące zwiększenie przychodów ze sprzedaży dzięki dynamicznemu rozwojowi spedycji krajowej. Powinno się to również przełożyć na poprawę rentowności oraz wzrost zysku netto.

Sprawdź notowania spółki Kupiec SA na stronach INTERIA.PL

Opr. MD

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kupiec S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »