Kurs Pekaes będzie stabilny

Dziś na giełdzie zadebiutują akcje i prawa do akcji Pekaesu. Prezes Jan Dalgiewicz spodziewa się, że rynek wyceni walory na poziomie ceny emisyjnej.

Dziś na giełdzie zadebiutują akcje i prawa do akcji Pekaesu. Prezes Jan Dalgiewicz spodziewa się, że rynek wyceni walory na poziomie ceny emisyjnej.

Cena papierów (nowych i starych) wynosiła w ofercie publicznej 10 zł. Mimo że nie była najniższa (przedział podczas book--buildingu wynosił 9,5-11,5 zł), konieczna była redukcja zapisów wśród inwestorów indywidualnych. Wyniosła 38,5%. Wszystkie walory (12 mln nowych akcji serii K) objęli także inwestorzy instytucjonalni. To może zachęcać do zakupów na pierwszej sesji. - Debiut Pekaesu będzie zależał od koniunktury na giełdzie. Jeżeli indeksy będą tracić na wartości, to podobnie będzie w przypadku spółki transportowej - twierdzi Sebastian Słomka, analityk BDM PKO BP. - Jeżeli sytuacja na rynku będzie stabilna, to oczekiwałbym wzrostu kursu. W takim przypadku inwestorzy mogą oczekiwać nawet 10% zysku - dodaje. Innego zdania jest Jan Dalgiewicz, prezes Pekaesu. - Nie oczekuję znaczących wahań na pierwszej sesji - twierdzi. Spółka narażona jest jednak na podaż walorów ze strony pracowników, którzy kontrolują 12,7% kapitału. Prezes nie spodziewa się jednak masowej wyprzedaży.

Reklama

Sebastian Słomka zaznacza, że w dłuższym okresie papiery spółki mogą zyskiwać na wartości. - To będzie zależeć od efektów dalszej restrukturyzacji. Firma ma duży potencjał i może generować znacznie lepsze wyniki niż obecnie - twierdzi analityk.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »