Kurs TP SA jest coraz bliżej poziomu 10 zł

Kurs TP SA znów znalazł się bardzo blisko najniższego poziomu w historii notowań na GPW.

Kurs TP SA znów znalazł się bardzo blisko najniższego poziomu w historii notowań na GPW.

Nastawienie inwestorów do tych walorów jest negatywne. Dalsza przecena wydaje się nieunikniona.

Notowania Telekomunikacji Polskiej na GPW znajdują się w decydującym momencie. Wartość akcji spółki, która ma największy wpływ na indeksy, jest coraz bliżej historycznego minimum. Jeżeli przecena walorów TP SA będzie kontynuowana, pierwszy raz w giełdowej historii kapitalizacja operatora spadnie poniżej wartości rynkowej dotychczasowego wicelidera - banku Pekao SA. Sytuację TP SA pogarsza drastgyczna przecena akcji France Telekom, właściciela polskiej spółki.

Reklama

Bez dyskonta

Ostatnio na rynku dużo więcej było negatywnych niż pozytywnych komunikatów dotyczących TP SA. Najgorsza informacja dla inwestorów to dokapitalizowanie przez Skarb Państwa kolejnych instytucji finansowych i państwowych spółek akcjami TP SA. Na dodatek na spadek kursu wpłynęła dekoniunktura w światowym sektorze telekomunikacyjnym. Co ciekawe, dotychczasowa skala przeceny TP SA jest mniejsza niż telekomów europejskich. W efekcie dyskonto jej wyceny w porównaniu do zachodnich odpowiedników, które jeszcze 5 miesięcy temu wynosiło 30-40 proc., obecnie praktycznie znikło.

- Wychodzi na to, że konwergencja na którą wszyscy liczyli, dokonała się, jednak nie w sposób na jaki powszechnie liczono. Wejście naszego kraju do UE jest już w cenie akcji TP SA. Teraz zwłoka w akcesji do UE może odbić się negatywnie na kursie polskiej spółki - ocenia Michał Marczak, analityk DI BRE.

Spółka dobrze radzi sobie z wysokim zadłużeniem. Problem jednak w tym, że większość jej długu to pożyczki w euro. Wzrost wartości wspólnej waluty narazi spółkę na duże straty wynikające z różnic kursowych.

- Oceniam, że po drugim kwartale straty TP SA z tego tytułu wyniosą 360 mln zł już po uwzględnieniu transakcji zabezpieczających Ń dodaje analityk DI BRE.

Płytki popyt

Inwestorzy obawiają się nadmiernej podaży akcji TP SA w najbliższym czasie. Na giełdę może wkrótce trafić do 50 mln akcji będących w posiadaniu m.in. BGK i BGŻ. Zdaniem analityków nie można wykluczyć, że Skarb Państwa będzie przekazywał akcje kolejnym firmom z państwowym rodowodem, które przeżywają poważne kłopoty. Podmioty obdarowane akcjami TP SA przez Skarb Państwa z reguły deklarują szybką sprzedaż walorów operatora.

- Wszystko zależy, kiedy akcje TP SA będące w posiadaniu spółek Skarbu Państwa pojawią się na rynku. Spodziewam się, że obdarowani najpierw odsprzedają akcje taniej pośrednikom w transakcjach pakietowych i dopiero oni będą starali się pozbyć tych walorów poprzez giełdę - ocenia Radosław Solan doradca inwestycyjny BDM PKO BP.

Na razie inwestorzy instytucjonalni sprzedają akcje TP SA mając w perspektywie odkupienie ich po niższej cenie. Wszystko wskazuje więc na to, że nowe minima cenowe kursu TP SA to tylko kwestia czasu. Jeżeli w letnich miesiącach nie nastąpi radykalna poprawa nastrojów inwestycyjnych, na co się nie zanosi, kurs TPSA może spaść poniżej 10 zł. Jeszcze pół roku temu było to nie do pomyślenia.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Bliżej | przecena | skarb | Skarb Państwa | GPW
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »