Litwa mówi tak dla Orlenu

Litewski rząd upoważnił w poniedziałek p.o. ministra gospodarki Kestutisa Dauksysa do podpisania umowy o sprzedaży niemal jednej trzeciej udziałów w rafinerii Możejki Polskiemu Koncernowi Naftowemu Orlen - podała agencja BNS.

Litewski rząd upoważnił w poniedziałek p.o. ministra gospodarki Kestutisa Dauksysa do podpisania umowy o sprzedaży niemal jednej trzeciej udziałów w rafinerii Możejki Polskiemu Koncernowi Naftowemu Orlen - podała agencja BNS.

W miniony czwartek litewski Sejm zaaprobował pakiet porozumień o sprzedaży Możejek Orlenowi, w tym umowę o kupnie przez Polaków 30,66 proc. akcji należących do państwa litewskiego. Umowa ta, warta 852 mln USD, ma zostać sfinalizowana do 30 września b.r., lub najpóźniej do końca marca 2007 roku.

26 maja, PKN Orlen podpisał z Jukosem umowę kupna 53,7 proc. należących do upadającego rosyjskiego koncernu akcji litewskiej rafinerii za 1,49 mld USD.

Łącznie Orlen dysponować będzie 84,4 procentami akcji litewskiej firmy.

Rząd Litwy zachowuje pakiet 10 proc. akcji Możejek, mając pięcioletnią opcję sprzedaży tych akcji na rzecz płockiego koncernu. Ma też prawo weta, gdyby decyzje nowego właściciela zagrażały bezpieczeństwu energetycznemu lub paliwowemu Litwy.

Reklama

Prezes PKN Orlen Igor Chalupec uważa, iż Komisja Europejska w ciągu kilku miesięcy zaakceptuje przejęcie przez płocki koncern litewskiej rafinerii Mażeikiu Nafta (Możejki). Według niego, pozwoli to ostatecznie zamknąć całą transakcję w pierwszym kwartale 2007 r., a być może wcześniej, nawet w tym roku.

Taką opinię szef PKN Orlen przedstawił w specjalnym wydaniu "Orlen Ekspresu", wewnętrznej gazety płockiego koncernu, które w całości poświęcone jest kupnie udziałów w Możejkach.

Jak podała agencja BNS, litewski rząd upoważnił w poniedziałek p.o. ministra gospodarki Kestutisa Dauksysa do podpisania umowy o sprzedaży PKN Orlen udziałów w rafinerii Możejki. Umowa ta ma zostać sfinalizowana do 30 września lub najpóźniej do końca marca 2007 roku. W ubiegłym tygodniu pakiet porozumień z płockim koncernem w sprawie Możejek w trybie priorytetowym zaakceptował litewski parlament.

Pod koniec maja PKN Orlen podpisał umowę kupna, należących do upadającego rosyjskiego Jukos, 53,7 proc. akcji litewskiej rafinerii Możejki za kwotę 1,49 mld USD. Jednocześnie płocki koncern zgodził się kupić od rządu Litwy 30,66 proc. akcji Możejek za 852 mln USD (litewskie władze posiadają obecnie 40,66 proc. akcji spółki). W wywiadzie dla "Orlen Ekspresu" Chalupec podkreślił, iż nie widzi żadnego zagrożenia związanego z zakupem i dostawami ropy naftowej do Możejek - poprzedni inwestor litewskiej rafinerii, amerykański Williams International, wycofał się niej, właśnie ze względu na kłopoty z zapewnieniem dostaw surowca.

"Prawdę mówiąc nie potrafię sobie wyobrazić, jaka miałaby być przyczyna po stronie biznesowej, która by zniechęcała koncerny rosyjskie do sprzedaży nam ropy. To jest przecież obopólnie korzystne. Gdyby jednak pojawiły się inne przyczyny, blokujące tę współpracę, wtedy będziemy kupować ropę gdzie indziej i będziemy ją sprowadzać do Możejek drogą morską. Ten wariant był przez nas analizowany, mamy scenariusz postępowania w takiej sytuacji i przedstawiliśmy go stronie litewskiej" - powiedział prezes PKN Orlen.

Dodał, iż wariant zaopatrywania rafinerii w Możejkach w ropę naftową drogą morską przez terminal w Butyndze nie jest optymalny, ale możliwy do zrealizowania. Chalupec ustosunkowując się do niektórych opinii prasowych, iż zakup przez PKN Orlen białoruskiej rafinerii Mozyr byłby korzystniejszy, uznał tego typu komentarze za czysto teoretyczne.

"To oczywiste, że można kupić tylko to, co inni chcą sprzedać. Dziś w naszej części Europy na sprzedaż były Możejki, a nie Mozyr. Co więcej, z tego co słyszymy, firmy rosyjskie będące współwłaścicielami białoruskiej spółki chcą wzmocnić tam swoją pozycję" - zaznaczył szef płockiego koncernu.

W tym samym wydaniu orlenowskiej gazety członek zarządu PKN Orlen ds. finansowych Paweł Szymański oświadczył, iż spółka jest pewna swojej zdolności do sfinansowania zakupu Możejek.

"Wykorzystamy do tego własne środki, czyli gotówkę, którą posiadamy, istniejące linie kredytowe oraz pozyskamy nowe kredyty. Na pewno będzie to kredyt bankowy i kredyt refinansowany środkami z emisji obligacji polskich i europejskich. Muszę dodać, że banki wykazują duże zainteresowanie organizacją finansowania transakcji, mamy więc szansę na korzystne warunki cenowe" - powiedział Szymański.

Projekt przejęcia przez PKN Orlen większościowego pakietu akcji Możejek jest największą inwestycją w sektorze rafineryjno- petrochemicznym w Europie Środkowo-Wschodniej w ostatnich latach. Po nabyciu akcji należących do Jukosu oraz rządu litewskiego płocki koncern posiadałby kontrolny pakiet 88,4 proc. udziałów w litewskiej spółce, stając się największym podmiotem branży w centralnej Europie.

PKN Orlen szacuje, iż wydatki związane z zakupem akcji Możejek wyniosą w sumie 2,8 mld USD i w większej części zostaną pokryte z linii kredytowych. Zakładany przez koncern program inwestycyjny w Możejki wymaga nakładów na poziomie od 720 do 950 mln USD w okresie najbliższych 5 lat. W ubiegłym tygodniu litewski parlament zaaprobował pakiet czterech umów sprzedaży płockiemu koncernowi rafinerii Możejki. W 2005 roku rafineria Możejki przerobiła 9,2 mln ton ropy naftowej. Jej zysk netto za 2005 rok wyniósł 319 mln USD, a przychody ze sprzedaży zamknęły się kwotą 4 mld USD.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: możejki | Orlen | rząd | Litwa | koncern | agencja | pakiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »