Lotos (nie) rozkwitł

Oklaski, szampan, okolicznościowe dyplomy, a nawet statuetka "Giełdowego Małego Dzwonu" dla prezesa Pawła Olechnowicza - wszystko z powodu debiutu Lotosu na parkiecie. Akcje i prawa do akcji zostały wycenione powyżej ceny emisyjnej. Nie wszyscy mogli jednak liczyć zyski.

Na otwarciu sesji za akcje płacono po 31,4 zł, a za prawa do nowych papierów po 32 zł. To odpowiednio o 10 i 8,2% powyżej ceny emisyjnej (29 zł). Inwestorzy uczestniczący w ofercie publicznej mogli handlować tylko PDA. Już po dwóch minutach obroty prawami przekroczyły 80 mln zł, a akcjami 20 mln zł.

W miarę upływu czasu zapał kupujących zmniejszał się, ceny - także. Na zamknięciu PDA kosztowały 30,1 zł (3,7%), a akcje 30 zł (+3,4%). Obroty wyniosły łącznie 255,8 mln zł. Taki przebieg sesji zmartwił część z ponad 31 tys. drobnych inwestorów, którzy uczestniczyli w subskrypcji. Ich zapisy w publicznej ofercie zostały zredukowane o 96,6%. Wielu posiłkowało się kredytem. Ci na razie tracą. Przy 10-krotnym lewarze koszty obsługi kredytu i prowizji wynosiły od 3,3 zł do 7,8 zł na walor. Były wyższe przy większym kredycie, choć z drugiej strony zmniejszały się w przypadku kwot przekraczających 100 tys. zł ze względu na spadek prowizji.

Reklama

Będzie rosło?

Skarb Państwa oraz Nafta Polska oczekują, że wartość Lotosu będzie rosła. - Nafta Polska nie sprzedała akcji. Patrząc na rozwój sytuacji rynkowej, wydaje mi się, że zrobiliśmy dobrze, czekając na okres, kiedy inwestycje w Grupie Lotos ruszą i kurs ustabilizuje się - powiedział minister skarbu Jacek Socha. Nafta Polska, która ma 8,91 mln papierów, zadeklarowała, że nie będzie zmniejszać zaangażowania do końca listopada. Przedstawiciele resortu skarbu nie wypowiadali się o dalszej prywatyzacji Grupy Lotos. MSP kontroluje jeszcze 58% jej kapitału. - To najważniejszy dzień dla giełdy w 2005 roku. Oferta Lotosu jest największą z tegorocznych - przypomniał Wiesław Rozłucki, prezes GPW. Paweł Olechnowicz, prezes Lotosu, zapewniał, że teraz firma skoncentruje się na powiększaniu wartości dla akcjonariuszy. - Chcemy wypracowywać jak największe zyski i oczywiście dzielić się nimi z właścicielami spółki - mówił. Lotos z emisji pozyskał 1,015 mld zł. Pieniądze wyda na inwestycje.

Prawidłowa wycena

Analitycy mają jednak wątpliwości co do wzrostu notowań spółki w średnim terminie. Ich zdaniem, akcje są już prawidłowo wycenione. Twierdzą, że kurs będzie zależał od ceny ropy i wysokości marży rafineryjnej oraz od zachowania posiadaczy papierów pracowniczych. Ci mogą realizować zyski, co spowoduje wzrost podaży. Specjaliści wskazują, że notowania Lotosu mógłby "rozruszać" popyt ze strony inwestorów zagranicznych. Słabnięcie kursu podczas debiutu wskazuje, że zagranica nie była tak aktywna, jak tego oczekiwano.

Razem po ropę?

- PKN Orlen, Grupa Lotos, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz Nafta Polska uzgodniły umowę dotyczącą wspólnego poszukiwania złóż paliw - powiedział Adam Sęk, prezes Nafty Polskiej. Spółki już wcześniej deklarowały wolę współpracy w tym zakresie. W styczniu tego roku prezesi PGNiG, Nafty Polskiej, PKN i Petrobalticu (należy do Lotosu) wspólnie udali się do Trypolisu w Libii, aby starać się o dostęp do libijskich złóż ropy. - Stopień współpracy pomiędzy PKN i Lotosem jest daleki od ideału. Na świecie firmy, mimo że ostro konkurują, to jednak potrafią też współpracować, zwłaszcza w zakresie wydobycia - powiedział prezes Nafty Polskiej.

Michał Śliwiński

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Paweł Olechnowicz | nafta | lotos | PDA | nafta polska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »