LPP - za małe zaskórniaki

Choć gdańskie LPP zapewniało, że powtórki z ubiegłego roku nie będzie i tegoroczne plany finansowe nie zostaną obniżone, stało się inaczej. W 2005 r. zysk netto spółki ma wynieść 53 mln zł, a nie 60 mln zł, jak zarząd prognozował wcześniej.

Choć gdańskie LPP zapewniało, że powtórki z ubiegłego roku nie będzie i tegoroczne plany finansowe nie zostaną obniżone, stało się inaczej. W 2005 r. zysk netto spółki ma wynieść 53 mln zł, 
a nie 60 mln zł, jak zarząd prognozował wcześniej.

W ubiegłym roku było sporo zamieszania z szacunkami LPP. Spółka podała prognozy, później je obniżyła, a na końcu pochwaliła się rezultatami za 2004 rok porównywalnymi z pierwotnie przewidywanymi. - Trudno jednak mówić, że obniżka planów była niepotrzebna. Nie mogliśmy ryzykować. Skąd mogliśmy wiedzieć, że dane za grudzień okażą się dużo lepsze od przewidywanych - tłumaczy Dariusz Pachla, wiceprezes LPP. Przedstawiciele firmy bili się jednak w piersi i zapewniali, że w tym roku powtórka nam nie grozi. Zaradzić miały temu ostrożne, uwzględniające rozmaite scenariusze rynkowe, prognozy. Przedsiębiorstwu nie udało się jednak dotrzymać słowa.

Reklama

Słaby okres dla branży

Wczoraj LPP opublikowało zmienione szacunki na ten rok. Poprzednie mówiły o 750 mln zł skonsolidowanych przychodów i 60 mln zł zysku netto. Aktualne wskazują, że sprzedaż grupy wyniesie 690 mln zł, a zarobek około 53 mln zł. To oznacza spadek w porównaniu z pierwotnymi założeniami o około 8%, jeśli chodzi o obroty, i 12% w przypadku zysku.

W 2004 roku grupa wypracowała niespełna 547 mln zł przychodów i 43 mln zł zarobku. Jeśli zrealizuje aktualne prognozy, zanotuje wzrost, odpowiednio, o 26% i ponad 23%.

Znane są już obroty grupy w listopadzie (prawie 60 mln zł, zwiększyły się o 19% w porównaniu z notowanymi przed rokiem). Narastająco sięgają 600 mln zł. W grudniu, aby wypełnić plany, spółka musi dołożyć jeszcze 90 mln zł. Spadek formy LPP widoczny był już wcześniej. Wskazywały na niego rezultaty za III kwartał. Wszystkim firmom z branży dał się we znaki ciepły wrzesień i brak popytu na odzież z wprowadzanej na rynek kolekcji jesienno-zimowej. Salony LPP miały w tym okresie mniejsze obroty niż przed rokiem, mimo że ich liczba wyraźnie wzrosła w związku z systematyczną rozbudową sieci sprzedaży. Ale na wrześniu się nie skończyło. - Październik był niewiele lepszy. Podobnie listopad. Nasze pierwsze tegoroczne prognozy zawierały pewien naddatek, który wydawał nam się wcześniej dość wysoki. We wrześniu i październiku stopniał, w listopadzie nic już z niego nie zostało - tłumaczy Dariusz Pachla. - Musieliśmy też obniżyć szacunki na grudzień. Nie chcieliśmy czekać, co się wydarzy i publikować korekty prognoz w styczniu.

Trudna końcówka

W niedawnej rozmowie z PARKIETEM prezes giełdowego Redanu zapowiadał, że koniec roku będzie stać pod znakiem przyspieszonych wyprzedaży i ostrej konkurencji firm handlujących odzieżą. Firmy mają bowiem sporo zapasów po słabym początku sezonu i będą się ich chciały pozbyć. - Ta ocena sytuacji jest prawdziwa - przyznaje D. Pachla. - Widać to zresztą po naszej ostatniej akcji (w miniony weekend spółka na dwa dni bardzo obniżyła ceny - red.). - Nie chcieliśmy zostać z nadmierną ilością towarów. Niestety, prawdopodobnie wszystkie firmy z branży są w podobnej sytuacji.

Wspomniana akcja będzie mieć korzystny wpływ na grudniowy wolumen i wartość sprzedaży, ale negatywnie odbija się na marżach LPP.

Czy mimo wszystko inwestorzy mogą liczyć na miłą niespodziankę i na to, że - podobnie jak w zeszłym roku - wyniki będą ostatecznie lepsze od przewidywanych? - Oczywiście, zawsze jest jakaś nadzieja, ale my nie mówimy o nadziei tylko o warunkach rynkowych, o faktach. Na moje oko, grudzień nie będzie miesiącem cudów - odpowiada wiceprezes Pachla.

Zarząd LPP zapewnił, że weryfikacja szacunków nie wstrzymuje rozbudowy istniejących sieci sprzedaży (Reserved, Cropp) oraz prac nad nowymi. Zwraca uwagę, że mimo obniżki prognoz spółka rozwija się w znaczącym tempie. Jego zdaniem, wzrost będzie kontynuowany w kolejnych latach. Biorąc pod uwagę sytuację w branży, zmiana prognoz nie jest dla giełdowych inwestorów zaskoczeniem. Kurs LPP od kilku tygodni znajduje się w trendzie spadkowym. Wczoraj zniżkował o 4,3%, do 799 zł.

Krzysztof Jedlak

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: plany | firmy | Male | Netto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »