Maciej Witucki (Orange): Polska najtańszym rynkiem telekomunikacyjnym w UE. Dla operatorów to kłopot

Wojna cenowa między operatorami komórkowymi cieszy klientów, ale wpędza w kłopoty samych zainteresowanych. Chodzi nie tylko o mniejsze zyski, ale i brak środków na niezbędne inwestycje. W przypadku firmy Orange to m.in. zaplanowana na przyszły rok budowa kilkudziesięciu tysięcy linii światłowodowych. Dlatego w tym zakresie prezes Maciej Witucki liczy na współpracę z konkurencyjną Netią.

O kłopotach może mówić cała branża telekomunikacyjna. Mniejsze wpływy wywołane są obniżeniem stawki MTR (Mobile Termination Rate to stawka opłaty hurtowej za zakończenie połączenia telefonicznego u innego operatora), co nastąpiło w lipcu br. oraz wojną cenową pomiędzy największymi graczami na rynku.

- Polska jest zdecydowanie najtańszym rynkiem w UE - twierdzi Maciej Witucki, prezes Orange w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria. - To jest oczywiście miłe dla konsumentów. To będzie sprawiało problemy wszystkim graczom na rynku ponieważ my musimy wszyscy generować zyski dla naszych akcjonariuszy, a po drugie wszystkich nas czekają ogromne inwestycje.

Reklama

Prezes Orange zwraca uwagę, że jeżeli sytuacja telekomów się nie zmieni, to trudno będzie uniknąć większych cięć w firmach oraz zatrzymania środków na inwestycje z zakresu wysokich technologii.

- Mamy bardzo tanie usługi na rynku. Pytanie o inwestycje i pytanie o to, jak się rozwijać przy tak niskich przychodach od klienta - mówi Maciej Witucki. - Nie wiem, czy na końcu niektórzy z tych konsumentów, będących jednocześnie naszymi pracownikami albo pracownikami firm z nami współpracujących, raptem nie stracą pracy z tego powodu, że mamy tańsze usługi.

Do tego prognozy dotyczące najbliższego roku nie napawają optymizmem. Szansą na odbicie są przedświąteczne zakupy.

- Do końca tego roku muszę przede wszystkim sprzedawać, bo to jest najważniejsze. W czwartym kwartale jest najwyższa sprzedaż zarówno telefonii komórkowej, jak i internetu i telewizji. To jest cel główny i podstawowy - wyjaśnia szef Orange.

Dodaje jednak, że przed firmą poważne wyzwania, czyli inwestycje w najnowocześniejsze technologie, które umożliwią wprowadzenie superszybkiego internetu radiowego (LTE) oraz budowa infrastruktury światłowodowej.

W I kwartale przyszłego roku Orange powinno oddać użytkownikom 70 tysięcy łączy w technologii FFTH (gniazdka, przez które płynie internet z prędkością nawet 100 Mbps). To konsekwencja zawartego w 2009 roku porozumienia pomiędzy Urzędem Komunikacji Elektronicznej a Orange.

- Chcemy zbudować kilkadziesiąt tysięcy linii światłowodowych, żeby, po pierwsze, przetestować popyt na te usługi. Mówi się, że ten światłowód do domu stał się fetyszem. A z drugiej strony, kiedy przyjrzeć się rynkowi internetu stacjonarnego, pojawiają się wyniki trzeciego kwartału, w naszym przypadku bardzo niewielki wzrost - mówi prezes Orange. - Główny operator kablowy nieregulowany, z dużo łatwiejszym dostępem do rynku i do klienta. Więc te inwestycje światłowodowe pewnie nie eksplodują w najbliższym czasie.

Rozwiązaniem mogłaby być współpraca z Netią, która dzięki przejęciu Dialogu, ma największą sieć światłowodów. Rozmowy pod egidą Urzędu Komunikacji Elektronicznej wciąż się toczą, mimo że obie strony deklarują chęć współdziałania w tym zakresie.

Sprawdź bieżące notowania TP SA na stronach BIZNES INTERIA.PL

- To nie jest proste, żeby dwóch konkurentów znalazło kompromis. Myślę, że trzeba jeszcze trochę poczekać, natomiast to nie będzie trwać w nieskończoność. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie coś się z tych rozmów "wykluje". Pewnie w ciągu 2-3 najbliższych miesięcy będzie wiadomo, czy będzie z tego cokolwiek dla rozwoju sieci światłowodowych, czy po prostu pozostaniemy na swoich pozycjach. My zrobimy swoje kilkadziesiąt tysięcy łączy - wyjaśnia Witucki.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »