Małe reaktory jądrowe w ciepłownictwie?
Ministerstwo Klimatu i Środowiska pochyla się nad technologią SMR, małych reaktorów jądrowych. Poważnie analizuje, czy nie uwzględnić tej technologii, opracowując strategię dla ciepłownictwa. Głównym celem pozostaje jednak budowa dużej elektrowni jądrowej w ramach projektu rządowego. W drugiej połowie 2022 r. ma zapaść decyzja dotycząca modelu biznesowego i wyboru partnera biznesowego przy tym projekcie.
- Na przyszły rok mamy wyznaczone dwa zadania. Pierwsze to dokończenie nowelizacji ustawy o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie energetyki jądrowej. Spodziewamy się, że w styczniu może ona trafić do Sejmu. Drugie - to podjęcie decyzji w sprawie modelu biznesowego i wyboru partnera do projektu rządowego dotyczącego dużego atomu, co jest planowane w drugiej połowie 2022 r. - powiedział Łukasz Sawicki z departamentu energii jądrowej w resorcie klimatu i środowiska podczas debaty energetycznej organizowanej przez Orlen i Fundację Instytutu Studiów Wschodnich.
Dodał, że decyzje dotyczące modelu biznesowego będę brzemienne w skutki, są one kluczowe z punktu widzenia kosztów energii dla gospodarstw domowych, ale też przedsiębiorstw, zwłaszcza energochłonnych, które muszą zachować konkurencyjność wobec firm zagranicznych, w tym również spoza Unii Europejskiej.
Do końca 2021 roku do GDOŚ złożony ma zostać raport środowiskowy dotyczący dużego atomu, z kolei na początku roku trafi tam raport lokalizacyjny. - Lokalizacje są wstępnie określone, mówimy o Żarnowcu i Lubiatowie. W raporcie lokalizacyjnym zostanie wskazana lokalizacja preferowana i druga określona jako alternatywna - mówił Sawicki.
Zgodnie z Programem Polskiej Energetyki Jądrowej Polska planuje budować duże reaktory typu PWR. Zakłada się, że w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok polskiej elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co dwa-trzy lata, a cały program jądrowy zakłada budowę sześciu bloków o mocy do 9 GW.
Wielu ekspertów wskazuje jednak, że termin 2033 roku może nie zostać dotrzymany, projekt może się opóźnić o kilka lat.
Od jakiegoś czasu w Polsce głośno jest też o małych reaktorach jądrowych, tzw. SMR-ach. Wiele firm zadeklarowało inwestycję w tę technologię, w tym m.in. Synthos, ZE PAK, Orlen czy KGHM. Łukasz Sawicki ostrożnie wypowiadał się o planach sprowadzenia tej technologii do kraju.
- W przypadku dużych reaktorów te konstrukcje istnieją na świecie. SMR-y jeszcze nie istnieją, nie ma projektów wykonawczych, dokumentacji budowlanej. Jeśli chodzi o potencjalne projekty, które mają powstać w Kanadzie czy Stanach Zjednoczonych, nie podjęto jak na razie żadnej decyzji Final Investment Decision (FID), nie ma zamkniętego finansowania. Można te projekty traktować jedynie jako potencjalne - mówił przedstawiciel resortu klimatu i środowiska.
Dodał, że plany związane z SMR-ami ma wiele krajów, tymczasem na świecie nie ma wystraczających mocy, by produkować tysiące zbiorników takich reaktorów.
Choć przyznał, że prędzej czy później ta technologia pojawi się również w Polsce. - Nie jest to zaskakujące, że polski przemysł poszukuje rozwiązań w tym obszarze. Ich motywacja jest jasna. To może być uzupełnienie dla dużego atomu - poinformował.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Zdradził przy okazji, że ministerstwo "bardzo poważnie" analizuje wykorzystanie technologii SMR w strategii dla ciepłownictwa. - Polska ma duży udział ciepłownictwa scentralizowanego. Teraz przechodzi ono powoli z węgla na gaz, ale to rozwiązanie tymczasowe. W długiej perspektywie trzeba zastanowić się, czy w to miejsce nie mogłyby wejść reaktory SMR - powiedział.
Monika Borkowska