Małopolski WFOŚ nie kupi akcji BOŚ
Rada nadzorcza Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Krakowie nie zgodziła się na zakup akcji Banku Ochrony Środowiska.
Według propozycji przedstawionej radzie przez zarząd funduszu, 5 mln zł pochodzących z jego środków zamierzano przeznaczyć na nabycie akcji BOŚ. Ma to związek z planami ministra środowiska Jana Szyszki renacjonalizacji banku.
Na środowym posiedzeniu rady nadzorczej małopolskiego WFOŚ w Krakowie propozycja objęcia udziałów w banku przepadła. Poparł ją tylko jeden członek rady, pięciu było przeciw.
- Nie możemy się zgodzić na wyprowadzanie pieniędzy z województwa małopolskiego. Fundusz jest zasilany dochodami wypracowywanymi przez przedsiębiorców z naszego regionu i tu powinno się je inwestować w przedsięwzięcia proekologiczne - stwierdził Kazimierz Czekaj, reprezentujący w radzie nadzorczej środowisko przedsiębiorców. Jak zaznaczył, na stanowisko rady wpływ miało też przekonanie, że byłby to "wątpliwy kapitałowo zakup".
Renacjonalizację BOŚ popierają czołowi politycy PiS. Niedawno za takim rozwiązaniem opowiedział się szef klubu parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski. Jak napisała Gazeta Wyborcza, do zakupu akcji banku na spotkaniu w Białowieży namawiał szefów wojewódzkich funduszów ochrony środowiska minister Szyszko. Zgodnie z przedstawionym na spotkaniu planem, fundusze miałyby wydać na ten cel 120 mln zł. Jak na razie tylko władze WFOŚ w Krakowie wypowiedziały się negatywnie na ten temat.
Po odmowie zgody na przejęcie BOŚ jej główny udziałowiec, szwedzka grupa bankowa Skandinaviska Enskilda Banken (SEB), zdecydowała się sprzedać posiadane 47,5 proc. akcji banku. Ma je przejąć Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, dysponujący 44,35 proc. akcji BOŚ. Na ten zakup NFOŚ może wydać niemal 600 mln zł, ale to zbyt mało, aby odkupić udziały SEB. Lepsze oferty złożyły bowiem zagraniczne instytucje finansowe. Dlatego do układanki, mającej zgromadzić pieniądze wymagane do wykupienia akcji BOŚ, włączone też zostały wojewódzkie fundusze ekologiczne.