Marazm w IT
III kwartał dla spółek informatycznych był nieudany - wynika z analizy sprawozdań finansowych za ten okres. Z dwójki liderów pozostał już tylko jeden - Prokom. Wydłuża się natomiast lista firm, których wyniki budzą poważne obawy o przyszłość tych podmiotów. Do tego grona dołączył właśnie Softbank.
Sprawozdania finansowe spółek informatycznych za III kwartał 2002 r. potwierdzają wyraźna polaryzację firm tego sektora. Zastój panujący od ponad roku w branży obejmuje swoim zasięgiem coraz większe grono spółek w tym nawet, uznawany do niedawna za jedną z najlepszych firm, ComputerLand. Konsekwentne pozytywne opinie można już usłyszeć jedynie o Prokomie, który znacznie zwiększył przychody ze sprzedaży - w porównaniu z III kw. 2001 r. o ponad 33 proc. (na poziomie skonsolidowanym). Grupie udało się również wypracować ponad 3 mln zł zysku netto, co w porównaniu z prawie 30 mln zł straty przed rokiem, jest całkiem dobrym rezultatem. Na drugim biegunie znalazł się Softbank, który swoją stratą netto (129 mln zł) potwierdził tylko krążące od jakiegoś czasu po rynku plotki, że z kondycją tej firmy budzi poważne zastrzeżenia. W tym kontekście nikogo nie budzi cena, po jakiej A.Lesz sprzeda Prokomowi swoje udziały w Softbanku; nie przekroczy ona 13 zł za akcję.
Jako mocno rozczarowujące specjaliści określają również wyniki ComputerLandu. Porównując III kw. 2002 r. z analogicznym okresem ub.r. przychody okazał się niższe o ponad 10 proc. a zysk netto o 60 proc. Przyczyną zapaści ma być całkowity zastój w kontraktach w sektorze publicznym, który stanowi jeden z filarów działalności integratora. Słabymi wynikami pochwalił się również Optimus. Firma do tak kiepskich wyników zdążyła już jednak przyzwyczaić rynek i inwestorów, którzy czekają na efekty działań restrukturyzacyjnych prowadzonych przez prezesa Widerszpila. Mają być one widoczne już w kolejnych kwartałach. Sporym zaskoczeniem okazały się natomiast dobre wyniki ComArchu i Ster-Projektu. Krakowska firma po zapaści z I półrocza zaczyna odzyskiwać zaufanie inwestorów a konsekwentna obecność na międzynarodowych imprezach branżowych, już w III kwartale zaowocowała kilkoma ciekawymi kontraktami. W przypadku Ster-Projektu spółce udało się chyba zgubić opinię formy, która swoje rezultaty zawdzięcza dobrym wynikom IV kwartału. Tym razem niewielki, bo zaledwie 29-tys. zysk netto był udziałem już III kwartału, co dobrze wróży na końcówkę roku.
Zdaniem ekspertów na prawdziwe ożywienie w sektorze IT można liczyć dopiero w 2003 r. Na realizację czekają bowiem kontakty w PKO BP, PZU czy też Cepik. Skala tych umów powoduje, że ich beneficjantami stanie się szerokie grono firm, nie tylko bezpośrednich wykonawców prac.
Sobiesław Pająk, analityk CDM Pekao
Wyniki finansowe za III kwartał potwierdzają, że branża informatyczna wciąż musi czekać na pierwsze oznaki ożywienia. Wyniki te można określić wspólnym mianownikiem jako kiepskie, co potwierdza, że stagnacja przeciąga się. Obronną ręką wychodzą z niej duże spółki bazujące na wieloletnich kontraktach - takie jak Prokom. Podmioty realizujące drobniejsze umowy są w dużo gorszej sytuacji. IV kwartał powinien być dla tej branży dużo lepszy, ale wynikać to będzie z sezonowości sprzedaży. Porównując ten okres z danymi z IV kw. 2001 r. nie wykluczam, że mogą one okazać się nawet gorsze. Ożywienia w tym sektorze oczekuję dopiero w 2003 r. Wiązać się to będzie z wyraźniejszymi oznakami poprawy w gospodarce, co wpłynie na poziom nakładów inwestycyjnych firm a także z rozstrzygnięciami długo odkładanych kontraktów, np. na Cepik (system ewidencji pojazdów).
