Marcowy dyngus na GPW
Marzec jest miesiącem który śmiało może konkurować z krwawym październikiem miesiącem krachów i spadków. Analizując historyczne dane warszawskiego parkietu trafne wydaj się stwierdzenie iż marzec dla inwestorów giełdowych i analityków to miesiąc rocznic. Jakich? Ano zobaczmy!
Marzec ważny To właśnie w marcu 1994 roku najstarszy i ilustrujący poziom cen akcji najszerszej grupy spółek Warszawski Indeks Giełdowy (WIG) po wielomiesięcznej gwałtownej hossie osiągnął rekordowy poziom 20.760 punktów, który utrzymał się przez kilka następnych lat. Dokładnie... do 27 marca 2000 r., kiedy to nowy rekord został ustanowiony na poziomie 22.868 punktów. Dodajmy jeszcze, ostatni rekord z 25 lutego br. to 28.547 punktów wypadł - prawie w marcu...
Także w marcu - tyle że pięć lat temu - w roku 2000 - na nowojorskim rynku NASDAQ obserwowano szczyt hossy - indeks tego rynku osiągnął najwyższy poziom w historii 5049 punktów na zamknięciu sesji 10 marca. Tymczasem także 10 marca 2000 r. swój historyczny, dotąd niepokonany, rekord osiągnął nasz flagowy indeks - WIG20, który ilustruje poziom kursów dwudziestu największych spółek na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.
Ów rekordowy pułap to blisko 2.482 punkty (dla porównania - 9 marca 2005 r. WIG20 miał wartość 2.093 punktów). Co ciekawe, także w marcu, ale 1995 roku - ten sam WIG20 notował historyczne dno - na poziomie ledwie 578 punktów...
Również dla rynków rozwiniętych marzec jest dotkliwym miesiącem, w marcu 2000 roku skończyła się dotcomowa hossa. Największy nominalny wzrost Dow Jones zanotował 16 marca 2000 r. Właśnie w marcu indeks Down Jones przełamywał ważne poziomy, 500 punktów - 12.III. 1956 r. , 10 tysięcy punktów padł -19.III. 2000 r. Dlatego wydaje się iż lepiej aby się jak najszybciej skończył a kwietniowy śmigus dyngus przyniósł uspokojenie nastrojów.
