MCI zyskuje zaufanie

Udana oferta internetowego biura turystycznego Travelplanet.pl to nie tylko pierwszy debiut spółki e-commerce na GPW. To także dowód na to, że inwestycje MCI Management przestają być wirtualne. Na razie pojawienie się nowej spółki na GPW nie zasiliło kasy funduszu gotówką. Redukcja zapisów w transzy dla dużych inwestorów (59 proc.) dowodzi natomiast, że biznes MCI, w 40 proc. kontrolowany przez Tomasza Czechowicza, cieszy się rosnącym zainteresowaniem poważnych graczy. Popyt na obligacje zamienne spółki (sprzedano zaledwie co trzecią) byłby dziś zapewne wyższy niż we wrześniu. Czy jednak sukces Travelplanet daje nadzieje na dalszą zwyżkę kursu MCI, który jest na najwyższym poziomie od ponad pół roku?

Debiutująca dziś na GPW spółka to największe aktywo w portfelu MCI (średnioterminowa strategia funduszu zakłada zmniejszenie zaangażowania w Travelplanet do 40 proc. kapitału). Licząc po cenie z zakończonej właśnie emisji, pakiet kontrolowany przez MCI jest wart 20,9 mln zł. Na co najmniej tyle szacował wcześniej tę inwestycję sam fundusz. Udało mu się również przewidzieć wartość zaangażowania w sprzedany już za 4,5 mln zł Processe (fundusz wyceniał go na 2,5-5 mln zł). Potwierdza to zasadność wyceny aktywów MCI, dokonanej przez sam fundusz w raporcie rocznym: 95 mln zł (wliczając wycenę Travelplanet z IPO i górną granicę opublikowanych przedziałów wycen). To plus środki pieniężne minus dług (obligacje są zamienne, ale cena konwersji 6 zł na razie zniechęca do zamiany) daje 2,43 zł na akcję, czyli w przybliżeniu obecny kurs MCI na GPW.

Gdzie zatem szukać potencjału wzrostu wyceny funduszu? Po pierwsze, w wycenie Travelplanet. Jeśli kurs biura zmieni się o 10 proc., wynik MCI zmieni się o 2 mln zł. Dla grupy, której łączny zysk w ostatnich dwóch latach wyniósł 3 mln zł, to niebagatelna kwota. Ważne będą też wyniki nowych inwestycji (Clix Software, Comtica, Hoopla.pl) i plany upublicznienia starszych (S4e, Bankier). Na ten rok MCI planował też sprzedaż CCS, numeru dwa w portfelu. Każda cena powyżej 20 mln zł powinna być dobrze przyjęta przez rynek. Nie reaguje on na razie na plany zaangażowania w Wirtualną Polskę. I dobrze, bo skala ewentualnej transakcji byłaby równie wielka, jak problemy z nią związane.

Przemek Barankiewicz