Megadywidenda od Polkomtela

Nie wiadomo kiedy cztery polskie firmy, w tym KGHM i Orlen, odkupią od duńskiego TDC 14,8% akcji Polkomtela. Zgodnie ze statutem operatora, powinny zapłacić za papiery w ciągu pięciu dni od momentu, gdy przystały na ofertę Duńczyków.

Na razie zaangażowane w operację podmioty czekają na wynik procesu, który toczy się przed polskim sądem. Vodafone, który go wszczął, jest gotowy iść dalej: do arbitrażu. Vodafone dowodzi, że procedura sprzedaży uruchomiona przez TDC (zmiany właścicielskie zmusiły Duńczyków do wystawienia na sprzedaż pakietu Polkomtela) nie toczy się zgodnie ze statutem operatora. 24 lutego warszawski sąd przychylił się do wniosku Brytyjczyków - ustanowił zabezpieczenie, co blokuje transakcję. TDC się odwołało. W piątek, w komunikacie podało, że jeśli do 10 marca Vodafone nie uruchomi procedury arbitrażowej, zabezpieczenie przestanie być ważne.

Reklama

Zrobili co musieli

Ben Padovan z biura prasowego Vodafone unikał wczoraj podawania szczegółowych informacji na temat kroków Brytyjczyków. Poinformował nas jednak, że do piątku firma "wystąpiła o to, o co musiała wystąpić".

- Zadbaliśmy, abyśmy mogli pójść do arbitrażu, ale z kolejnym krokiem poczekamy kilka tygodni, do czasu rozpatrzenia apelacji TDC - tłumaczył B. Padovan. Henning Vest, prezes TDC Mobile International, spodziewał się takiego kroku, ale Duńczycy wczoraj jeszcze nie mieli informacji na ten temat.

TDC się dziwi

- Trudno sobie wyobrazić, co będzie podstawą pozwu arbitrażowego, skoro - jak wynika z informacji rynkowych - zarówno TDC, jak i polscy akcjonariusze zgadzają się, że transakcja przebiega zgodnie ze statutem, a uzgodniona cena odpowiada wartości rynkowej Polkomtela - dodał.

Tymczasem w statucie polskiego operatora jest punkt przewidujący, że cenę, po której TDC będzie sprzedawało akcje Polkomtela, powinni uzgodnić wszyscy akcjonariusze. Vodafone twierdzi, że tak się nie stało.

Plus wypłaci, będzie ich stać

Przejęcie dodatkowych akcji Polkomtela w krajowych podmiotach będzie jedną z większych transakcji na naszym rynku kapitałowym. Z wyjątkiem Vodafone, akcjonariusze Polkomtela (TDC, PKN Orlen, KGHM, PSE i Węglokoks) uzgodnili, że będą głosować za przekazaniem na dywidendę całego ubiegłorocznego zysku operatora i nie podzielonych zysków z lat poprzednich. Dywidendowy pakt ułatwi polskim firmom sfinansowanie przejęcia kontroli nad spółką.

W 2005 r. właściciel sieci Plus GSM wypracował na czysto 1,06 mld zł. Z kolei wcześniej, w latach 2003-2005, kapitał rezerwowy Polkomtela został zasilony kwotą przekraczającą miliard złotych. Na koniec 2004 r. tak zwane "pozostałe kapitały rezerwowe" operatora wyniosły ponad 945,69 mln zł. W ubiegłym roku dorzucono do nich ponad 424,9 mln zł. Łącznie do podziału może być nawet 1,37 mld zł rezerwy, co razem z ubiegłorocznym zyskiem daje około 2,4 mld zł. Na polskie firmy przypada 60,78% tej kwoty, czyli ponad 1,45 mld zł. Na Vodafone i TDC - po ok. 470 mln zł.

Zgodnie z tym, co zapowiedzieli Duńczycy, dywidendę należną TDC należy odjąć od ceny, którą polscy współwłaściciele mają zapłacić za 14,8% akcji Polkomtela.

Po jej uwzględnieniu, do zapłaty zostaje firmom nadal 2 mld zł. Specjalna dywidenda (1,45 mld zł) zrekompensuje im znakomitą większość wydatków.

Urszula Zielińska

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »