Merrill Lynch - recesja obecna!
Ekonomiści Merrill Lynch uważają, że amerykańska gospodarka weszła w fazę recesji już w grudniu 2007 roku. Świadczyć mają o tym słabe dane z rynku pracy.
Jakby w odpowiedzi na opinię ML, agencja Bloomberg przygotowała ankietę wśród ekonomistów. Wynika z niej, że przez pierwsze półrocze 2008 r. wzrost gospodarczy w Stanach ma wynieść 1,5 proc. To co prawda wzrost na tyle powolny, że w kieszeniach konsumentów odczuwany jest jako recesja, ale de facto nią nie jest (recesją określane są dwa kolejne kwartały, w czasie których PKB ma ujemną dynamikę). Powodzenie swoich prognoz ekonomiści uzależniają przede wszystkim od wydatków detalicznych – jeśli te nie będą silnie spadać, wówczas recesji uda się uniknąć.
Indeksy na Wall Street silnie traciły na wczorajszej sesji (blisko 2 proc.) i spadły poniżej dołków z sierpnia i listopada ubiegłego roku. Obawy o wpływ wyraźnego spowolnienia na amerykańskim rynku nieruchomości na chęć tamtejszych konsumentów do konsumpcji zaczynają się urzeczywistniać. Gorsza od oczekiwań sprzedaż domów oraz pesymistyczna wypowiedź prezesa spółki telekomunikacyjnej AT&T dotycząca zalegania z płaceniem rachunków przez coraz większą rzeszę klientów.
Słabe zachowanie indeksów za oceanem przełożyło się na niskie otwarcie w Azji, jednak obóz byków wykorzystał je do zakupów i tamtejsze rynki skutecznie odrabiały straty. Japoński Nikkei zyskał 0,5 proc., a koreański Kospi i Hang Seng wzrosły o 1 proc., do czego najbardziej przyczyniły się spółki surowcowe.