Metale szlachetne. Złoto i srebro podrożeją, ale pod jednym warunkiem

Złoto i srebro są dziś dużo tańsze niż w szczycie marcowej paniki rynkowej wynikającej z napaści Rosji na Ukrainę. Od tamtej pory uncja "żółtego metalu" potaniała z 2060 do 1720 dolarów, a uncja srebra z 27,50 do 18,30 dolara. Jeśli jednak w najbliższym czasie amerykański bank centralny, zaniepokojony symptomami recesji, obierze nieco łagodniejszy kurs w polityce monetarnej, metale szlachetne mogą znów podrożeć.

  •        Kurs uncji złota rośnie po odbiciu się od wsparcia na poziomie 1680 dolarów
  •        W ciągu ostatnich trzech lat "królewski metal" podrożał o około 70 proc.
  •        Na polskim rynku złoto jest drogie, gdyż nasza waluta straciła na wartości wobec dolara amerykańskiego
  •        Srebro jest równie tanie jak dwa lata temu, ale stoi przed szansą poprawienia notowań

Notowania złota w minionym tygodniu przetestowały bardzo istotne wsparcie na poziomie 1680 dolarów. Przy takim samym kursie kilka razy w ostatnich latach była powstrzymywana dalsza przecena kruszcu. Zdaniem analityków technicznych, w tym momencie dolne ograniczenie kanału spadkowego pokrywa się z tym właśnie wsparciem.

Reklama

Fed przesądzi o cenach kruszców

Nie jest wykluczony ruch w kierunku górnego ograniczenia kanału, czyli do około 1780 dolarów. Musiałby jednak być spełniony jeden warunek - złagodzenie kursu w polityce pieniężnej przez Rezerwę Federalną.

Już w najbliższą środę Fed podniesie stopy procentowe, prawdopodobnie o 75 punktów bazowych. Jeśli ta prognoza spełni się, to rynki zapewne nie zareagują poważniejszą zmianą notowań - także kruszców. Eren Sengezer, analityk FXStreet, podkreśla, że podwyżka o 100 punktów byłaby "jastrzębią niespodzianką" i wzmocniłaby dolara, a tym samym obniżyła cenę złota.

- Jeśli Fed zdecyduje się na zgodne z oczekiwaniami podniesienie stóp o 75 punktów bazowych, uczestnicy rynku będą czekać na zapowiedzi dotyczące wrześniowej podwyżki. W przypadku gdyby Fed zobowiązał się do co najmniej jeszcze jednej podwyżki o 75 punktów we wrześniu, należałoby spodziewać się wzrostu rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. To z kolei mogłoby zaszkodzić notowaniom złota - prognozuje Sengezer.

- Z drugiej strony, dolar może osłabić się, jeśli Fed dostrzeże rosnące ryzyko recesji i wyrazi obawy związane z pogarszającą się sytuacją na rynku mieszkaniowym. Wówczas możliwość wrześniowego podwyższenia stóp tylko o 50 punktów byłaby postrzegana jako gołębi kierunek w polityce pieniężnej i otwierałaby drzwi dla wzrostów na rynku złota - wskazuje Eren Sengezer z FXStreet.

Scenariusz złagodzonej polityki monetarnej jest o tyle prawdopodobny, że w Stanach Zjednoczonych ekonomistów bardzo zaniepokoiła najnowsza wartość indeksu PMI dla usług wynosząca zaledwie 47 punktów, przy oczekiwanym wyniku na poziomie 52,6. Nie licząc pandemii, jest to najgorszy rezultat od wielu lat. Po tym odczycie rynek zaczął wątpić, czy Rezerwa Federalna podczas najbliższego posiedzenia podniesie stopy procentowe aż o 75 punktów bazowych.

Sygnały recesyjne osłabiły dolara wobec euro. Wspólną walutę wzmocniła także decyzja Europejskiego Banku Centralnego o podniesieniu stóp procentowych o 50 punktów. W dodatku, ryzyko gospodarcze na Starym Kontynencie zmalało po tym jak Rosja wznowiła dostawy gazu za pośrednictwem Nord Stream.

Złoto na polskim rynku

Mimo wyraźnej dolarowej przeceny złota obserwowanej w ostatnich tygodniach, jego wartość wyrażona w złotych nie maleje zbyt szybko. Głównie dlatego, że w ostatnim czasie jesteśmy świadkami dużej deprecjacji naszej waluty względem dolara. Inwazja Rosji na Ukrainę sprawiła, że pod koniec lutego cena uncji złota po raz pierwszy w historii przekroczyła próg 8 tysięcy złotych, a 8 marca - kiedy zanotowano skok kursu "żółtego metalu" do 2060 dolarów - przełamana została nawet granica 9 tysięcy złotych.

Dziś za uncję złota ciągle płaci się około 8 tysięcy złotych, czyli prawie 10 proc. więcej niż po koniec zeszłego roku. Trzeba pamiętać, że za tę cenę nikt nam nie sprzeda sztabki lub monety bulionowej. Za fizycznie istniejące złoto musimy zapłacić więcej. Najtańsze monety o wadze uncji trojańskiej (31,1 g) kosztują około 8,3 tysiąca złotych.

ZŁOTO

2 345,00 +2,50 0,11% akt.: 26.04.2024, 19:03
  • Max 2 364,40
  • Min 2 338,15
  • Stopa zwrotu - 1T -2,01%
  • Stopa zwrotu - 1M 7,88%
  • Stopa zwrotu - 3M 15,99%
  • Stopa zwrotu - 6M 17,74%
  • Stopa zwrotu - 1R 16,75%
  • Stopa zwrotu - 2R 23,43%
Zobacz również: GUMA KAUCZUKOWA TARCICA OLEJ PALMOWY

Oczywiście żaden inwestor, który kupował złoto w pierwszych dniach marca, gdy Rosjanie nacierali na Kijów, nie może powiedzieć, że zrobił dobry interes. Michał Tekliński, dyrektor do spraw rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark przypomina jednak, że kto nabył złoto w połowie maja 2019 roku i sprzedał dokładnie po trzech latach, zarobił na tej transakcji ponad 70 proc.

- Złoto, podobnie jak srebro, jest dobrym pomysłem na to, jak zabezpieczyć choćby część swojego majątku w czasach wysokiej inflacji towarzyszącej wojnie w Ukrainie, wywołanej także przez dodruk pieniądza i niskie stopy procentowe - twierdzi Michał Tekliński.

W przypadku złota i srebra można inwestować w różne postacie tych metali: biżuterię, sztabki i monety. Do kupienia są także akcje spółek wydobywczych, jednostki funduszy ETF i specjalne certyfikaty inwestycyjne, ale w ich wypadku istnieje konieczność odprowadzenia daniny od zysków kapitałowych (podatek Belki), której nie płacą nabywcy złota fizycznego.

Złoto papierowe, czyli jednostki funduszy ETF czy akcje spółek wydobywczych, to nieco bardziej skomplikowane formy inwestowania w kruszec, które zazwyczaj wymagają przebrnięcia przez skomplikowany proces rejestracji w instytucjach stwarzających możliwość zakupu tych instrumentów. - Złoto fizyczne jest całkowicie niezależne od instytucji, jednak w przypadku funduszy ETF, czy walorów spółek wydobywczych zawsze występują jacyś emitenci, giełdy czy choćby infrastruktura informatyczna narażona na cyberataki - przypomina Michał Tekliński.

Prognoza dla srebra

W tej chwili notowania uncji srebra - po osiągnięciu minimum na poziomie 18,14 dolara - ciągle nie mogą oddalić się od istotnego wsparcia. Dziś cena kruszcu to 18,30 dolara. Analitycy techniczni podkreślają, że rynek jest już po znacznej wyprzedaży, która powoli wytraca dynamikę. Wzrostowe odreagowanie jest możliwe, jednak nie dojdzie do niego, aż kurs nie osiągnie pułapu 21,50-22,00 dolarów.

SREBRO

27,20 -0,15 -0,57% akt.: 26.04.2024, 19:03
  • Max 27,74
  • Min 27,09
  • Stopa zwrotu - 1T -
  • Stopa zwrotu - 1M -
  • Stopa zwrotu - 3M -
  • Stopa zwrotu - 6M -
  • Stopa zwrotu - 1R -
  • Stopa zwrotu - 2R -
Zobacz również: GUMA KAUCZUKOWA TARCICA OLEJ PALMOWY

Srebro jest nazywane "gorszym bratem złota", głównie dlatego, że różnica w cenach uncji tych metali bywa nawet 100-krotna. Inwestorzy muszą pamiętać, że między złotem a srebrem występują poważne różnice. W przypadku "żółtego metalu" dużo większe znaczenie ma branża jubilerska oraz zakupy banków centralnych. Srebro charakteryzuje się natomiast wykorzystaniem w przemyśle. Duży wpływ na rynek tego metalu ma rozwój sektora fotowoltaicznego, a także branża motoryzacyjna, w której przypadku kluczowy jest wzrost popularności pojazdów hybrydowych i elektrycznych.

Jak podkreśla Michał Tekliński, to sprawia, że w sytuacji różnego rodzaju kryzysów na srebro działa siła ciągnąca je w górę (popyt inwestycyjny), ale i w dół (zmniejszenie popytu przemysłowego). Z prognoz The Silver Institute wynika, że popyt na srebro ze strony fabryk motoryzacyjnych wzrośnie z 1900 ton w 2021 roku do 2700 ton w 2025 roku.

Jacek Brzeski

Zobacz również: 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: surowce | rynek surowców | złoto | srebro | Fed
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »