Miedź drastycznie staniała
Cena miedzi znalazła się pod presją z powodu obaw o wzrost gospodarczy. Ok. 50 proc. światowego popytu pochodzi z Chin. Wojny handlowe USA-Chiny oznaczają, że popyt szybko nie wróci. Mimo to dzisiaj miedź o godz. 15.49 kosztowała 5835 dol/t po dziennym wzroście o 4 proc.
- Ceny są o 25 proc. niższe od szczytu z 2018 r. - mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB.
- W porównaniu z historycznymi szczytami z 2011 r., przy obecnym poziomie 5600-5835 dol./t, cena jest o ok. połowę niższa.
Warunkiem odbicia cenowego jest zawiązanie porozumienia handlowego. Ale Chiny mogą chcieć przeczekać całą sytuację, do czasu wyborów prezydenckich w St. Zjednoczonych w 2020 r.
- Do tego czasu cena miedzi powinna więc pozostać względnie nisko - ocenia ekspert XTB.
- - - - -
Ostatni rok pokazuje inwestorom, jak ważna jest polityka na globalnych rynkach surowcowych. Uwarunkowania polityczne wpływają istotnie na notowania różnych grup surowców i towarów, ponieważ przekładają się często na oczekiwania dotyczące popytu na nie i ich podaży.
Obecnie w centrum uwagi inwestorów pozostaje konflikt amerykańsko-chiński, dotyczący wzajemnego handlu. Rozpoczął on się w poprzednim roku i, wbrew początkowym oczekiwaniom, nie zakończył się szybko. Zamiast tego, konflikt przedłużył się na bieżący rok, a nawet nastąpiło jego zaostrzenie. Wraz z początkiem września w życie weszły nowe cła na wzajemną wymianę dóbr, co doprowadziło do wzrostu awersji inwestorów do ryzyka w obawie przed negatywnymi skutkami tych działań.
W tym tygodniu na rynki surowcowe jednak wrócił optymizm. Wszystko za sprawą nowych doniesień dotyczących konfliktu amerykańsko-chińskiego. Tym razem amerykańska administracja potwierdziła, że w ciągu najbliższych kilku tygodni wznowione zostaną rozmowy na temat relacji handlowych z Chinami. Trochę później informacje te potwierdziła strona chińska. Warto mieć na uwadze jednak fakt, że w ostatnich miesiącach prowadzone bywały już negocjacje na linii USA-Chiny, i na razie kończyły się one fiaskiem.
Optymistyczne doniesienia dotyczące chęci porozumienia pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami doprowadziły do odbicia w górę notowań kluczowych surowców. Sytuacja poprawiła się wyraźnie na rynku ropy naftowej. W przypadku ropy Brent na nowo przekroczona została bariera na poziomie 60 dol. za baryłkę, a w przypadku ropy WTI notowania dotarły do okolic 56 dol. za baryłkę. Mocno w górę odbiły także notowania miedzi: cena tego metalu w Londynie dotarła do rejonu 5800 dol. za tonę, podczas gdy notowania w Nowym Jorku odbiły się w górę do okolic 2,60 dol. za funt. Nie można zapominać także o soi, która jest istotnym przedmiotem handlu na linii USA-Chiny. Cena soi w Stanach Zjednoczonych przekroczyła 8,70 dol. za buszel.
Paweł Grubiak, prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze