Miedź na LME w Londynie tanieje - na rynkach ryzyka geopolityczne

​Na giełdzie metali LME w Londynie miedź słabo rozpoczyna nowy tydzień. Metal w dostawach 3-miesięcznych jest wyceniany niżej o 0,7 proc. wobec 8.962,00 USD za tonę notowanych na zakończenie poprzedniej sesji - informują maklerzy.

Na Comex w Nowym Jorku miedź tanieje o 0,84 proc. do 4,0340 USD za funt.

Napięcia geopolityczne na świecie osłabiają apetyt rynkowych graczy na ryzyko.

W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Spraw Zagranicznych Chin poinformowało, że nałożyło sankcje na organizacje i osoby z Wielkiej Brytanii za "kłamstwa i dezinformację na temat sytuacji w zachodnim regionie Sinciang".

Z kolei chińskie media kontynuowały nagonkę na zachodnie firmy, które wyrażały zaniepokojenie doniesieniami o pracy przymusowej w przemyśle bawełnianym w Sinciangu.

Reklama

W centrum uwagi rynków pozostają też relacje pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Waszyngton nie jest gotowy do zniesienia ceł na chiński import w najbliższej perspektywie, ale może być otwarty na rozmowy handlowe.

"Awersja do ryzyka rośnie w obliczu niepewności geopolitycznej" - pisze w nocie Wang Xianwei, analityk China Futures Co.

Na zakończenie poprzedniej sesji miedź na LME zyskała 182 USD do 8.962,00 USD za tonę.

MIEDŹ

10 004,00 +139,00 1,41% akt.: 26.04.2024, 15:26
  • Max 10 046,50
  • Min 9 901,00
  • Stopa zwrotu - 1T 1,65%
  • Stopa zwrotu - 1M 11,70%
  • Stopa zwrotu - 3M 15,79%
  • Stopa zwrotu - 6M 23,93%
  • Stopa zwrotu - 1R 16,17%
  • Stopa zwrotu - 2R 0,68%
Zobacz również: GUMA KAUCZUKOWA TARCICA OLEJ PALMOWY
PAP
Dowiedz się więcej na temat: miedź
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »