Mieszko rozmawia z Jutrzenką o konsolidacji
Przedstawiciele władz Mieszka i Jutrzenki odbyli pierwszą rundę rozmów na temat szans konsolidacji obu spółek oraz korzyści płynących z tego procesu.
- Było to wstępne spotkanie, na którym nie omawiano szczegółów ewentualnej fuzji. Wkrótce mamy się spotkać i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy razem jest nam po drodze - powiedział na konferencji prasowej Andrzej Gajdziński, szef rady nadzorczej Mieszka, kontrolujący prawie 20% akcji spółki.
Jego syn, Tomasz Gajdziński, prezes Mieszka (ma prawie 30% akcji) dodał, że wstępne rozmowy na temat zacieśnienia współpracy są jeszcze prowadzone z kilkoma podmiotami. - Produkcja w niektórych firmach jest konkurencyjna do naszej i negocjacje są trudne. Wyroby Jutrzenki są natomiast komplementarne. Chcę podkreślić, że interesuje nas konsolidacja, która przyśpieszy rozwój firmy i przyniesie wymierne efekty synergii - powiedział prezes T. Gajdziński.
Przedstawiciele Mieszka nie ukrywają, że jeżeli rozmowy z Jutrzenką będą przebiegać sprawnie, to do fuzji obu spółek mogłoby dojść jeszcze w tym roku.
Jeżeli Mieszko nie znajdzie partnera do konsolidacji, to spółka będzie realizować strategię samodzielnego rozwoju. - Mamy plan inwestycyjny do 2007 r. Wymaga on zorganizowania finansowania, ale nie będzie z tym problemu. Nie przewidujemy nowej emisji akcji - powiedział przewodniczący radny nadzorczej A. Gajdziński.
Mieszko po I półroczu br. wypracowało ponad 61,4 mln zł przychodów ze sprzedaży, czyli o 34,5% więcej niż rok temu. Zysk operacyjny spółki zwiększył się o 37%, prawie do 5,7 mln zł. Na poziomie netto wynik obniżył się jednak o 8%, do 1,6 mln zł. Powodem tego była wysoka baza, tj. bardzo dobre wyniki za I kw. 2000 r., w którym firma nie finansowała jeszcze Waltera (zakład kupiony w II kwartale ub.r.). - Walter został zrestrukturyzowany i pracuje już na trzy zmiany. W II kwartale br. wypracowaliśmy prawie 1,1 mln zł zysku netto, czyli ponad 330% więcej niż w tym samym okresie 2000 r., m.in. dzięki bardzo dobrej sprzedaży wafli - powiedział prezes T. Gajdziński.
Mieszko rozwija sprzedaż zagraniczną, która po I półroczu br. jest już równa całemu eksportowi z 2000 r. - Podkreślam, że jest ona rentowna. Eksport stanowi już ok. 11% naszych przychodów, a docelowo chcielibyśmy go zwiększyć do 20 % - dodał prezes T. Gajdzński. Podtrzymał on prognozę sprzedaży na ten rok na poziomie 140 mln zł i zysku netto w wysokości 7 mln zł.