Mimo dobrych wyników banki tracą

Choć banki wyraźnie poprawiły swoje wyniki finansowe, akcje większości notowanych na warszawskiej giełdzie instytucji nadal pozostają w niełasce inwestorów. Głównym powodem jest oczekiwana w IV kwartale tego roku publiczna emisja walorów największego rodzimego detalisty w sektorze - banku PKO BP.

Choć banki wyraźnie poprawiły swoje wyniki finansowe, akcje większości notowanych na warszawskiej giełdzie instytucji nadal pozostają w niełasce inwestorów. Głównym powodem jest oczekiwana w IV kwartale tego roku publiczna emisja walorów największego rodzimego detalisty w sektorze - banku PKO BP.

W efekcie mamy do czynienia ze spadkiem wyceny akcji poszczególnych spółek, bez względu na aktualnie publikowane ich wyniki finansowe za I połowę 2004 r. Wystarczy chociażby wspomnieć o zdecydowanie niższej wycenie takich instytucji, jak Pekao (w ciągu kwartału rynkowa wartość papierów spadła z 20,1 mld do 18,77 mld zł), BPH (z 12,29 mld do 10,70 mld zł) czy też BZ WBK (z 6,5 do 5,8 mld zł). Na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy spadek odnotowały również papiery - notowanego na GPW - Banku Austria Creditanstalt (zniżka z poziomu 33,67 mld do 32,49 mld zł).

Reklama

Zdaniem Grzegorza Zawady, analityka Erste Securities, obserwowany już od pewnego czasu spadek kapitalizacji banków wynika nie tylko z systematycznego wycofywania gotówki przez inwestorów, którzy w ten sposób gromadzą środki na zakup akcji PKO BP (zgodnie z szacunkami na rynek powinien trafić 30-proc. pakiet o wartości 5-6 mld zł). - Biorąc pod uwagę rezultaty finansowe, jak również efektywność prowadzonych na rynku działań, polskie banki wypadają słabiej w porównaniu z konkurentami z naszego regionu Europy - podkreśla G. Zawada. Stąd ich atrakcyjność, szczególnie w oczach zagranicznych inwestorów, może być niższa niż wskazywałyby na to coraz lepsze wyniki finansowe.

Według analityka Erste Securities, z kontynuacją negatywnego dla banków trendu możemy mieć do czynienia co najmniej jeszcze przez kilka najbliższych tygodni. - Moim zdaniem, odreagowanie powinno nastąpić dopiero przed ofertą publiczną PKO BP - dodaje G. Zawada.

Z drugiej jednak strony, nie można zapominać, że debiut tak dużej instytucji na warszawskiej giełdzie powinien być impulsem do wzrostu kursów już notowanych spółek.

- Chodzi tutaj o napływ zagranicznego kapitału w następstwie istotnego wzrostu kapitalizacji parkietu - uważa Jakub Korczak, analityk CAIB Securities. W opinii ekspertów, przełomowy dla sektora może być moment publikacji danych na temat oferty. Prawdopodobnie wówczas część inwestorów zacznie się bardziej szczegółowo przyglądać możliwościom i potencjałowi wzrostu konkurencyjnych w stosunku do PKO BP banków.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | bańki | wyniki finansowe | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »