Minister tworzy koalicję na walne PKN ORLEN

Minister skarbu Wiesław Kaczmarek przyznał w rozmowie z PARKIETEM, że tworzy blok podmiotów, które poprą w głosowaniu 21 lutego na NWZA PKN ORLEN starania MSP w sprawie zmian w radzie nadzorczej spółki. Liczy, że efektem tej wspólnej akcji będzie wymiana prezesa spółki Andrzeja Modrzejewskiego.

Minister skarbu Wiesław Kaczmarek przyznał w rozmowie 
z PARKIETEM, że tworzy blok podmiotów, które poprą 
w głosowaniu 21 lutego na NWZA PKN ORLEN starania 
MSP w sprawie zmian w radzie nadzorczej spółki. 
Liczy, że efektem tej wspólnej akcji będzie wymiana prezesa spółki Andrzeja Modrzejewskiego.

W bloku tworzonym przez resort skarbu oprócz Nafty Polskiej prawdopodobnie znajdzie się Grupa PZU, BRE Banku oraz KGHM Metale - wynika z naszych informacji.

- Tworzymy koalicję, która poprze nasze starania zmierzające do zmiany zarządu PKN ORLEN i będzie wspólnie głosować na walnym 21 lutego. Nie mogę zdradzić szczegółów prowadzonych rozmów. Obecne kierownictwo koncernu pokazało już wystarczająco dużo, by stracić zaufanie MSP i Polskiej Nafty - powiedział PARKIETOWI Wiesław Kaczmarek.

Zarzuca on zarządowi spółki, że doprowadził do spadku wartości firmy. - Kiepskie wyniki finansowe, nierealizowanie programu inwestycyjnego, zmarnowanie wielu szans, brak jasnej strategii działania, dziwne przedsięwzięcia dotyczące projektu kupna niemieckiej rafinerii Leuna, czy też ostatni pomysł zawiązania joint venture z Bassel Europe Holdings - wylicza minister Kaczmarek. Jego zdaniem, obecny zarząd nie chce współpracować z MSP w procesie dokończenia prywatyzacji spółki.

Reklama

- Na dwa tygodnie przed walnym nie ujawnię swojej "broni" i nie wskażę sojuszników. Przypadek PKN pokazuje, że Skarb Państwa musi się nauczyć zarówno pokory, jak i odważnego działania. Powinien na zasadach partnerskich układać się, negocjować i szukać rozwiązań. Jeżeli SP, jako jeden ze znaczących akcjonariuszy, chce bronić swojego interesu, to powinien być aktywny - stwierdził minister Kaczmarek.

Operacja odwołania prezesa nie będzie jednak łatwa. MSP razem z Naftą Polską dysponuje pakietem 28,4% głosów. Kierownictwo PKN, dzięki umowie z bankiem depozytowym (Bank of New York), może liczyć na głosy właścicieli GDR-ów (28,2%). Układ sił w rozdrobnionym akcjonariacie spółki jest więc wyrównany.

Jednak w 9-osobowej radzie nadzorczej płockiego koncernu nadal przewagę mają zwolennicy prezesa Andrzeja Modrzejewskiego, o czym minister Kaczmarek mógł się przekonać w grudniu. Wówczas jego wniosek do rady o wymianę wiceprezesa Jarosława Tyca na osobę reprezentującą interesy MSP przepadł w głosowaniu.

- Umowa PKN Orlen z bankiem depozytowym to dość kuriozalny przypadek. Pozwala ona bowiem na korzystanie z głosów GDR-ów przez zarząd spółki w swojej sprawie - podkreśla minister Kaczmarek. Posiadacze kwitów depozytowych w przypadku niestawienia się na WZA oddają bowiem swoje głosy do dyspozycji zarządu.

W centrum uwagi znajdują się obecnie akcjonariusze dysponujący mniejszymi pakietami akcji. To od ich postawy będzie zależeć, na czyją stronę przechyli się szala zwycięstwa na walnym. Ok. 4% akcji posiada Templeton Emerging Market Fund. Papiery płockiej spółki mają też inne fundusze inwestujące w Europie Środkowowschodniej.

Z naszych informacji wynika, że po stronie MSP stanie Grupa PZU oraz BRE Bank, który prawdopodobnie dokupuje obecnie akcje Polskiego Koncernu Naftowego. Skarb Państwa będzie mógł także liczyć na głosy zależnej od KGHM spółki KGHM Metale (posiada ok. 1% akcji).

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »