Mispol chce mieć w 2010 5-10 mln zł zysku
Mispol szacuje, że w 2010 roku osiągnie maksymalnie 10-procentowy wzrost przychodów. Przy utrzymujących się na rynku sprzyjających tendencjach co do cen surowców i opakowań, spółka chciałaby osiągnąć w tym roku zysk netto od 5 do 10 mln zł - poinformowała na środowej konferencji prezes spółki Mirosława Achinger.
- Jeśli ceny surowców i opakowań nadal będą stabilne, to będziemy liczyli w tym roku na zysk w przedziale 5-10 mln zł - powiedziała Achinger.
- Oczekiwany wzrost przychodów w tym roku to kilka procent, maksymalnie do 10 proc. - dodał.
Prezes zaznaczyła, że Mispol planuje w drugim półroczu inwestycje marketingowe, które będą miały wpływ na zysk grupy.
Mispol chce w drugiej połowie roku przeznaczyć na marketing równowartość 4 proc. przychodów ze sprzedaży produktów markowych z segmentu "Pasztety Konserwy Smarowidła" (PKS).
- Rozważamy w tym segmencie inwestycję w jedną z istniejących marek lub kreację nowej marki. Decyzję podejmiemy na podstawie badań konsumenckich - powiedziała Achinger.
Natomiast w kolejnych latach, spółka zamierza przeznaczać na marketing w segmencie PKS 8 proc. przychodów tego segmentu.
Spółka ocenia, że tendencje na rynku surowców i opakowań są korzystne. Ceny podstawowych surowców mięsnych są obecnie na poziomie od 10 do kilkudziesięciu procent niższym niż średnia w 2009 roku. Wzrost, o 11 proc. wobec średniej z 2009 roku, zanotowały jedynie ceny pszenicy.
- Nie spodziewamy się żadnych istotnych zmian, jeśli chodzi o ceny surowców mięsnych i opakowań - powiedziała prezes.
W pierwszym kwartale 2010 roku Mispol osiągnął 63,6 mln zł przychodów, 4,1 mln zł zysku operacyjnego oraz 2,4 mln zł zysku netto. W analogicznym okresie 2009 roku grupa miała 66,1 mln zł przychodów, 2,6 mln zł zysku operacyjnego oraz 2,4 mln zł straty na poziomie netto.
Spółka podała, że zmniejszenie przychodów rok do roku to efekt rezygnacji z nierentownych kontraktów w segmencie PKS.
