Mniejsze spółki mogą trafić do portfeli funduszy

Przewartościowanie akcji liderów GPW może sprawić, że w centrum uwagi instytucji finansowych mogą znaleźć się spółki o średniej kapitalizacji. Wśród niedowartościowanych akcji firm o mocnych fundamentach są Polfa, Jelfa, Krosno oraz Cersanit.

Przewartościowanie akcji liderów GPW może sprawić, że w centrum uwagi instytucji finansowych mogą znaleźć się spółki o średniej kapitalizacji. Wśród niedowartościowanych akcji firm o mocnych fundamentach są Polfa, Jelfa, Krosno oraz Cersanit.

Wygórowana wycena większości spółek wchodzących w skład WIG 20 powinna być szansą na wzrosty dla mniejszych podmiotów notowanych na GPW. Część instytucji finansowych może zacząć budowę własnych portfeli inwestycyjnych przy większym zaangażowanie w akcje tych emitentów.

- Duże spółki są mocno przewartościowane. Szczególnie widoczne jest to w przypadku walorów Agory, BZ WBK, Pekao SA oraz KGHM. Z kolei za neutralną można określić wycenę akcji TP SA i PKN Orlen. Do tej pory instytucje finansowe nastawione były na kupowania akcji spółek o najwyższej kapitalizacji, co znacznie wyśrubowało ich kursy. Jestem przekonany, że wkrótce się to zmieni, a fundusze emerytalne oraz inwestycyjne zaczną chętniej lokować swoje środki w walory mniejszych firm o zdrowych fundamentach - ocenia Marek Świętoń, analityk ING IM Polska.

Reklama

Zagrożone tuzy

Zdaniem Rafała Gębickiego, doradcy inwestycyjnego, gracze zainteresowani kupnem akcji dużych spółek o mocnych fundamentach będą mieli z tym spore problemy. Notowania części z nich - szczególnie banków - są na poziomie historycznych maksimów. Inne z racji kłopotów finansowych narażone są na znaczną przecenę, którą mogą wywołać kolejne raporty analityczne.

Przed kilkoma dniami duże zamieszanie wywołał raport ING Barings, w którym analitycy banku zalecili sprzedaż akcji narodowego operatora przy cenie docelowej na poziomie 12 zł. W analizie pojawiły się nawet porównania TP SA ze stojącym obecnie na krawędzi bankructwa Elektrimem. Właśnie Elektrim stał się obiektem uwagi analityków Schroder Salomon Smith Barney. Obniżyli oni rekomendację dla spółki z "neutralnej" na "gorzej niż rynek, spekulacyjnie". Docelową wycenę zredukowano z 11 zł do 4,5 zł. Specjaliści nie wykluczają, że raporty dla innych spółek z indeksu WIG 20 będą podobne.

Przetarcie szlaków

Ograniczone pole manewru instytucji finansowych wcześniej czy później zmusi je do rozszerzenia strategii inwestycyjnej o spółki średniej kapitalizacji. To z kolei będzie świetną okazją do poprawy wyceny takich firm. Zapowiedzią takiego scenariusza są notowania LPP oraz Groclinu. Spółki te ustanawiają kolejne maksima cenowe.

- O sporym potencjale wzrostowym średnich spółek, silnych fundamentalnie świadczy zachowanie notowań Groclinu i LPP. W najbliższym czasie należy spodziewać się podobnych, spektakularnych wzrostów ze strony wybranych przedstawicieli branży chemicznej, spożywczej oraz sektora usług remontowych. W pobudzeniu do takich wzrostów mogą okazać się pomocne duże instytucje finansowe, które wzmożonymi zakupami zachęcą drobnych inwestorów do podobnych zachowań Ń sądzi Marek Świętoń.

Kilku kandydatów

Rafał Gębicki prognozuje, że teraz liczyć się będą przede wszystkim akcje spółek dobrze zarządzanych o ugruntowanym akcjonariacie. W tym gronie powinno znaleźć się miejsce dla Polfy Kutno, Jelfy oraz Krosna. Dwie pierwsze spółki mogą pochwalić się w 2001 roku wyraźną poprawą zarówno zysków, jak też osiąganych przychodów. Na tle kulejącej branży także wyniki Krosna nie wyglądają najgorzej.

Niemniej perspektywiczną spółką wydaje się być Cersanit. Atutem przedsiębiorstwa, oprócz stałej poprawy wyników jest dość agresywna polityka inwestycyjna. Dynamicznie rozwijająca się kielecka firma zamierza zbudować kolejną fabrykę. Za 15 mln zł Cersanit wybuduje na terenie Starachowickiej SSE zakład, który zajmie się wytwarzaniem brodzików i wanien akrylowych.

Kontrolne pakiety

Polowanie na akcje mniejszych spółek, jakie mogą sobie urządzić duzi gracze z GPW będzie okazją nie tylko podreperowania ich wyceny, ale dalszego podnoszenia efektywności produkcji.

- Duże podmioty inwestujące w akcje spółek o średniej i małej kapitalizacji będą chciały wpływać na zarządzanie i politykę takich firm. W przeciwieństwie do inwestycji w walory największych emitentów, w tym przypadku stosunkowo niedużym nakładem środków instytucje finansowe mogą wchodziły w posiadanie znaczących pakietów, które umożliwią im pełną kontrolę i ingerencję w funkcjonowanie przedsiębiorstw. To jedynie może poprawić ich efektywność - podkreśla Rafał Gębicki.

Fundusze decydując się na wchodzenie do mniejszych podmiotów będą starały się traktować inwestycje jako długoterminowe. To powinno jeszcze w tym roku zaowocować poprawą wyników takich firm.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: instytucje | WIG | GPW | WIG20 | centrum uwagi | Instytucje finansowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »