Mniejszy popyt na paliwa

Zdaniem PKN Orlen, ze względu na pogorszenie koniunktury gospodarczej i spadek popytu, ceny paliw nie będą jednak rosły tak jak w zeszłym roku.

Zdaniem PKN Orlen, ze względu na pogorszenie koniunktury gospodarczej i spadek popytu, ceny paliw nie będą jednak rosły tak jak w zeszłym roku.

Możliwość podjęcia takiej decyzji przez płocką firmę krytycznie ocenia Polska Izba Paliw Płynnych. - Działania podejmowane przez duże przedsiębiorstwa petrochemiczne, związane ze zmianami cen paliw, polegają na wykorzystywaniu sezonowości sprzedaży. Pora wiosenna jest do tego najlepszym okresem ponieważ wtedy zwiększa się popyt na paliwa. Firmy mogą obecnie uzasadniać podwyżkę cen paliw planowanym ograniczeniem wydobycia ropy naftowej przez OPEC - powiedział Parkietowi Włodzimierz Kajak z Polskiej Izby Paliw Płynnych. Przypomnijmy, że zgodnie z decyzją państw OPEC dzienny limit wydobycia ropy naftowej ma zostać zmniejszony od 1 kwietnia o 1 mln baryłek dziennie. Założeniem tej decyzji ma być utrzymanie dotychczasowej rentowności wydobycia.

Reklama

Zdaniem Rafała Jankowskiego z CDM Pekao SA zmniejszenie wydobycia ropy naftowej przez państwa OPEC niekoniecznie musi mieć bezpośrednie przełożenie na wyniki finansowe PKN. - Ropa wydobywana przez państwa OPEC ma niewielki udział w przerabianym przez PKN Orlen surowcu. Około 90% wykorzystywanej w PKN Orlen ropy pochodzi ze źródeł rosyjskich. Może ona dzięki decyzjom OPEC stać się bardziej dostępna - stwierdził Rafał Jankowski. Jego zdaniem, decyzja o obniżeniu wydobycia nie musi przełożyć się na wzrost cen ropy. - Zauważalny jest od jakiegoś czasu spadek popytu na paliwa, co jest związane z pogarszającą się koniunkturą gospodarczą. W związku z tym nie powinniśmy oczekiwać znacznego wzrostu cen ropy - a w konsekwencji - również paliw - stwierdził Rafał Jankowski.

Znacznej zmiany na polskim rynku paliw, jego zdaniem, nie spowoduje także ewentualna współpraca PKN z węgierskim MOL, który bierze udział w przetargu na sprzedaż części udziałów w Rafinerii Gdańskiej. Z punktu widzenia odbiorców detalicznych, sytuację poprawiłoby zwiększenie konkurencji ze strony zagranicznych producentów, przez np. zwiększenie importu. Z kolei zdaniem Włodzimierza Kajaka z PIPP, współpraca PKN z MOL doprowadziłaby do monopolizacji polskiego rynku paliw, co byłoby niekorzystne dla detalicznych konsumentów paliw.

Analityk CDM Pekao SA uważa, że PKN Orlen zanotuje w bieżącym roku prawie 500 mln zł zysku netto, zaś przychody ze sprzedaży przekroczą 18 mld zł. Wyniki takie oznaczałyby znaczne pogorszenie w stosunku do ubiegłego roku, kiedy to firma zarobiła netto na poziomie 706 mln zł, przy przychodach ze sprzedaży w wysokości 25 mld zł. Na zamknięciu wczorajszych notowań ciągłych kurs papierów PKN Orlen wyniósł 18,5 zł.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | OPEC | paliwa | popyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »