Mocne wzrosty na Wall Street, nie ma śladu po panice

Główne indeksy na nowojorskich giełdach mocno wzrosły w środę, a po wyraźnej panice sprzed kilkunastu godzin nie został nawet ślad. Rynek analizuje konsekwencje wygranej Donalda Trumpa i przejęcia obu izb Kongresu przez Republikanów.

Dow Jones Industrial na koniec dnia zyskał 1,4 proc. i wyniósł 18 589,69 pkt. S&P 500 wzrósł o 1,11 proc. i wyniósł 2163,26 pkt. Nasdaq Comp. zwyżkował o 1,11 proc. do 5251,07pkt.

Giełdy w USA wyraźnie zwyżkowały, co może zaskakiwać, jeśli pamiętać, jak nerwowo rynek zachowywał się jeszcze kilkanaście godzin temu, gdy stawało się jasne, że to właśnie Donald Trump, kandydat Partii Republikańskiej, niespodziewanie może wygrać wybory prezydenckie w USA.

Wtedy kontrakty na główne indeksy spadały w szczytowym momencie paniki nawet po 5 proc.

Reklama

- Giełdy zachowują się teraz jak nastolatek. Mają wiele oczekiwań i żądań, ale nie wiedzą zbyt dokładnie, czego chcą - ocenił Jake Dollarhide z Longbow Asset Management w Oklahomie.

Na rynku spekuluje się o przyszłości polityki monetarnej Fed w obliczu podwyższonej niepewności z najbliższymi planami nowego prezydenta i jego administracji. Zakładane prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w USA, wyceniane przez kontrakty na stopę Fed, spadło z rana w okolice 50 proc. z 82-86 proc. we wtorek wieczorem - wynika z wyliczeń agencji Bloomberg. Jednak w środę po południu prawdopodobieństwo wzrosło do prawie 80 proc.

Spekulacje wokół Fed dotyczą także przyszłości Janet Yellen na stanowisku prezes Fed. Analitycy nie są pewni, czy Republikanie przedłużą kadencję Yellen w Fed po lutym 2018 r.

Do środowego popołudnia dolar odrobił z naddatkiem całość strat poniesionych w nocy względem euro. Kurs EUR/USD wzrastał w nocy blisko 3 proc. i był najwyższy od końca września. Wieczorem kurs EUR/USD znajduje się już poniżej 1,10, czyli wczorajszych minimów.

O ok. 1 proc. drożała złoto oraz srebro. Uncja kruszcu na giełdzie w Nowym Jorku kosztuje 1286 USD, ale w nocy złoto drożało nawet o 4,7 proc., najmocniej od 2009 r.

Po ponad 3-proc. spadkach notowania ropy pozostają w okolicach wtorkowego zamknięcia. Baryłka Brent kosztuje ok. 46,36 USD, a WTI - 45,27 USD. Zapasy ropy naftowej w USA w ub. tygodniu wzrosły o 2,4 mln baryłek. Konsensus Bloomberga wskazywał na wzrost o 2 mln baryłek.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | Wall Street
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »