Mostostal Export: nie szkodziliśmy

Grupa inwestorów Elektromontażu Warszawa twierdzi, że Mostostal Export, główny akcjonariusz spółki, działa na jej szkodę. Zwołali NWZA i domagają się zbadania sprawy przez biegłego. Szef Mostostalu odpiera zarzuty, twierdząc, że to wnioskodawcy krzywdzą firmę.

Grupa inwestorów Elektromontażu Warszawa twierdzi, że  Mostostal Export, główny akcjonariusz spółki, działa na jej  szkodę. Zwołali NWZA i domagają się zbadania sprawy przez  biegłego. Szef Mostostalu odpiera zarzuty, twierdząc, że to  wnioskodawcy krzywdzą firmę.

Zarząd Elektromontażu Warszawa zwołał NWZA. Zażądali tego akcjonariusze mniejszościowi. Chcą odwołania ze składu nadzorczej wszystkich członków rady nadzorczej, desygnowanych przez Mostostal Export (kontroluje 65,5% akcji Elektromontażu). Twierdzą ponadto, że większościowy akcjonariusz działał na ich szkodę oraz szkodę spółki. Wnioskują o powołanie biegłego rewidenta, który oszacuje te krzywdy. Ponadto żądają podjęcia jeszcze jednej uchwały - chcą, aby Elektromontaż nabył własne akcje od Mostostalu celem zaspokojenia roszczeń spółki.

Udało nam się wczoraj skontaktować z będącym w podróży służbowej w Moskwie Michałem Skipietrowem, prezesem Mostostalu Export. "Nigdy nie działaliśmy na szkodę Elektromontażu Warszawa i nigdy nie wyrządziliśmy spółce żadnych szkód. Nie ma więc podstaw do wysuwania jakichkolwiek zarzutów pod adresem Mostostalu Export. Nie widzę też celowości takich działań, w momencie gdy spółka znajduje się w trudnej sytuacji finansowej z szansą na zawarcie układu z wierzycielami" - komentuje Michał Skipietrow. "Nad sytuacją w Elektromontażu czuwa zarządca powołany przez sąd, który w wystarczającym stopniu dba zarówno o dobro spółki, jak interes wszystkich wierzycieli. Poza tym uważam, że wniosek akcjonariuszy mniejszościowych o nabycie akcji własnych od Mostostalu Export celem zaspokojenia roszczeń jest klasycznym działaniem na szkodę Elektromontażu i wszystkich wierzycieli" - dodaje.

Reklama

Dotarliśmy również do wnioskodawców zwołania NWZA. Wśród nich jest Ewa Kobosko, właścicielka ponad 5-proc. pakietu Elektromontażu, razem z firmą Prymus (której jest prezesem) i inne osoby fizyczne. Razem dysponują co najmniej 11% ogólnej liczby głosów. - Mostostal Export jest winny Elektromontażowi kilka milionów złotych plus odsetki. Nie płaci również za dzierżawę powierzchni w biurowcu spółki (znajduje się w nim siedziba obydwu firm - przyp. red.). Gdyby większościowy akcjonariusz płacił Elektromontażowi, nie mielibyśmy teraz upadłości spółki z możliwością zawarcia układu - twierdzi Krzysztof Moska, pełnomocnik Ewy Kobosko i firmy Prymus. Sugeruje, że zarząd Elektromontażu celowo zwołał NWZA dopiero na 9 września, przy czym mniejszościowi akcjonariusze żądali, żeby odbyło się jeszcze w czerwcu. "Do września Mostostal zapewne spłaci długi i nie będzie sprawy" - mówi K. Moska.

Wszystko wskazuje na to, że nie ma szans na przegłosowanie uchwał podczas wrześniowego NWZA. Mostostal dysponuje bowiem głosami, którymi bez problemu je przyblokuje. Wnioskodawcy nie składają broni: "W imieniu firmy Prymus złożyłem zarządcy Elektromontażu wstępną ofertę odkupu wierzytelności wobec Mostostalu Export. Jeśli się zgodzi, zabezpieczę ją na akcjach Elektromontażu należących do Mostostalu. Wówczas ten nie będzie mógł wykonywać z nich prawa głosu - zdradza nam K. Moska.

Zamieszanie ze zwołaniem NWZA zostało dobrze przyjęte przez giełdowych inwestorów. Kurs Elektromontażu wzrósł wczoraj o 6,7%, do 2,85 zł - poziomu najwyższego od ponad roku. O 2% podrożały akcje Mostostalu Export, za które na wczorajszym zamknięciu płacono po 1,04 zł.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Mostostal | Twierdzi | Warszawa | prymus | sprawy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »