Mostostal Płock złoży apelację
Unieważnienie uchwały o podziale zysku Mostostalu Płock za 2000 r. to precedensowe postanowienie sądu na polskim rynku kapitałowym. Prezes spółki budowlanej Wiktor Guzek zapowiada złożenie apelacji.
Uchwałę o podziale zysku za 2000 r. zaskarżyła spółka Niva, która razem z dwoma innymi udziałowcami posiadała na WZA w czerwcu 2001 r. ponad 10% kapitału. Akcjonariusze domagali się innego podziału zysku, który głosami Mostostalu Warszawa, inwestora strategicznego płockiej firmy, został w całości przeznaczony na kapitał zapasowy. - Nie chcę komentować tej decyzji, ponieważ nie otrzymałem jeszcze uzasadnienia wyroku. Na pewno jednak złożymy apelację - mówi prezes Mostostalu Płock Wiktor Guzek.
Jeżeli unieważnienie uchwały uprawomocni się, będzie to oznaczać, że jej nie podjęto. Wówczas cały zysk za 2000 r. (ponad 4,5 mln zł) trafi w bilansie do pozycji niepodzielony wynik netto z lat ubiegłych. I będzie można z niego korzystać przy podejmowaniu uchwał o podziale zysku w następnych latach.
Ubiegłotygodniowe WZA Mostostalu Płock przeznaczyło z zysku za 2001 r. na dywidendę 50 gr na każdy walor. Akcjonariusze mniejszościowi wspierani przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych uważają jednak, że to zbyt mało.
W rozmowie z PARKIETEM prezes W. Guzek zaprotestował przeciwko nieprawdziwemu przedstawianiu przebiegu obrad WZA. Według przedstawiciela akcjonariuszy mniejszościowych, szef firmy twierdził, że kurs akcji spółki go nie interesuje. - Takie stwierdzenie nie padło, a wypowiedź przedstawiciela Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych to nadinterpretacja dokonana przez kogoś, kto próbuje wprowadzić zamieszanie - mówi szef Mostostalu Płock. - Na WZA padło pytanie: "Co zarząd robi, aby kurs akcji był wyższy?". W odpowiedzi stwierdziłem, że zarząd dokłada wszelkich starań, aby wyniki ekonomiczno-finansowe firmy były jak najlepsze, co powinno mieć wpływ na wzrost kursu akcji. A że tak się nie dzieje, to zarząd nie ma już na to wpływu - dodał.