Na giełdach lepsze nastroje, gorzej w świecie realnym

Wczoraj w USA rynki znowu mocno rosły. Inwestorzy grający na spadki regularnie otwierali nowe krótkie pozycje by zamykały je zlecenia stop. Zwycięzcami są utrzymujący długie pozycje na indeksach oraz posiadający blue chipy technologiczne. Rynki surowcowe utrzymały swoje poziomy, a miedź i platyna osiągnęły nowe szczyty obecnych trendów wzrostowych. Dzieje się tak pomimo braku kontynuacji wzrostu EUR/USD. Tym samym dalszy spadek wartości USD powinien być dodatkowym katalizatorem przyspieszenia wzrostów rynków pro-inflacyjnych.

Wczoraj w USA rynki znowu mocno rosły. Inwestorzy grający na spadki regularnie otwierali nowe krótkie pozycje by zamykały je zlecenia stop. Zwycięzcami są utrzymujący długie pozycje na indeksach oraz posiadający blue chipy technologiczne. Rynki surowcowe utrzymały swoje poziomy, a miedź i platyna osiągnęły nowe szczyty obecnych trendów wzrostowych. Dzieje się tak pomimo braku kontynuacji wzrostu EUR/USD. Tym samym dalszy spadek wartości USD powinien być dodatkowym katalizatorem przyspieszenia wzrostów rynków pro-inflacyjnych.

Z danych makro interesujące będą najbliższe odczyty wskaźników wydajności pracy w USA, Wielkiej Brytanii i strefie Euro. Dane statystyczne wskazują na trwały trend spadkowy tego wskaźnika na świecie. Potwierdza je niereprezentatywny wywiad wśród pracowników różnych korporacji w Londynie i Nowym Jorku. Wydłuża się tak zwany face time. W języku potocznym, a w szczególności w świecie pokolenia Y, face time oznacza po prostu czas spędzony na spotkanie się. W korporacjach, sarkastycznie, jest to czas gdzie rolą pracownika jest być... (i symulować, iż jest się) zajętym.

Reklama

Londyńskie City zaczyna już żyć przygotowaniami do G20. W świetle rosnącej presji społecznej przeciwko "bankowcom" ulokowanie większości spotkań właśnie w City może nieść ze sobą zagrożenie dla pracowników branży finansowej. Banki działają zapobiegawczo: z kart identyfikacyjnych pracowników znikają nazwy banków, w trakcie spotkania G20 pracownicy otrzymują wytyczne, aby wyglądać jak nie-bankowiec: cywilne ubranie i brak torby od laptopa. To konsekwencje kryzysu, który zmienia rzeczywistość. Nie przeszkadzają one, bo nie powinny, rosnąć rynkom w krótkim terminie. Wskazują natomiast - jak wydaje się - na dynamiczny trend spadkowy zaufania społecznego do branży finansowej. Ten fakt może mieć wpływ na kondycję rynków w długim terminie. Część budżetu gospodarstwa domowego przeznaczona na inwestycje i tak będzie znikoma, a brak zaufania do sprzedawcy funduszu inwestycyjnego tylko zmniejszy chęć do inwestowania.

GPW wzięła oddech i koryguje ostatnie wzrosty. Najbliższym wsparciem jest przełamy opór na poziomie 1594 dla WIG20. Ponadto, rynki obserwują zachowanie złotego, gdzie USD/PLN nadal balansuje w okolicach poziomu oporu - 3,38. Kondycja PLN jest kluczowa dla sytuacji na GPW. Inwestorzy powinni zachować czujność i zapomnieć o medialnych doniesieniach, iż PLN oderwał się od koszyka pozostałych walut Europy Wschodniej. Nastrój może się zmienić w dowolnej chwili.

Informacje, którymi interesuje się rynek:

- miedź wzrosła najwyżej od 10 listopada ubiegłego roku (Reuters),

- General Motors przygotuje trzecią wersję planu, która ma upewnić rząd, iż spółka sprosta wymaganiom wsparcia finansowego (Financial Times),

- Japonii na drodze do największej recesji od 1945 roku, spadek przewozów produktów aluminiowych największy od 34 lat, powodem słaby sektor samochodowy (Bloomberg),

- marże w bankowości inwestycyjnej w działach fuzji i przejęć najniższe od 3 lat (DowJones).

Łukasz Wardyn

City Index / o. w Polsce
Dowiedz się więcej na temat: dolar | USA | inwestorzy | nastroje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »