Na Wall Street małe zmiany po dobrych danych

Wtorkowa sesja na Wall Street rozpoczęła się od spadków, ale po zaskakująco dobrych danych o zaufaniu konsumentów indeksy wyszły na plusy. Wzrosty utrzymywały się do końca notowań, ale na zamknięciu były już jedynie minimalne, a Nasdaq zszedł pod kreskę, gdyż inwestorzy nadal są pełni obaw o stan amerykańskiej gospodarki.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,05 proc. do 10.014,49 pkt. Nasdaq zniżkował o 0,28 proc., do 2.114,03 pkt. Indeks S&P 500 wzrósł o 0,04 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.049,33 pkt. Z raportu Conference Board wynika, że indeks zaufania amerykańskich konsumentów wzrósł w sierpniu 2010 roku do 53,5 pkt z 51,0 pkt w poprzednim miesiącu po korekcie. Analitycy spodziewali się, że indeks w sierpniu spadnie do 50,7 punktów. Oprócz Conference Board, który był najbardziej wyczekiwanym raportem we wtorek, inwestorzy poznali też szereg innych danych z otoczenia makroekonomicznego. W przeciwieństwie do ostatniej serii danych gorszych od oczekiwań, tym razem w niektórych przynajmniej przypadkach informacje mogły uspokoić analityków. Indeks cen domów S&P/CaseShiller wzrósł w czerwcu o 4,23 proc. rdr i wyniósł 147,97 punktów. Przed miesiącem indeks wzrósł o 4,61 proc. Analitycy spodziewali się, że w czerwcu indeks wzrośnie o 3,5 proc. Indeks aktywności przemysłowej w okręgu Milwaukee spadł w sierpniu do 59,0 pkt, wobec 66,0 pkt miesiąc wcześniej. Analitycy oczekiwali wskaźnika na poziomie 60,3 punktów. Indeks aktywności sektora wytwórczego (PMI) w rejonie Chicago spadł w sierpniu 2010 roku do 56,7 pkt z 62,3 pkt w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 57,0 pkt. "Mamy serie danych makroekonomicznych. Rynek się uważnie przyglądał danym na temat zaufania konsumentów, indeksu Case-Shiller, Chicago PMI oraz "minutes" z posiedzenia FOMC" - powiedział Peter Cardillo, główny ekonomista Avalon Partners. "Mamy obecnie bardzo nerwowy rynek i nie będzie również pomagał fakt, że rozpoczyna się wrzesień, który tradycyjnie jest słabym miesiącem na rynkach akcji" - dodał.

Reklama

Na wtorkowej sesji na Wall Street rosły spółki z sektora finansów, telekomunikacyjnego oraz firmy surowcowe. Gorzej niż reszta rynku zachowywały się natomiast firmy technologiczne. Ponad 20 proc. drożały akcje Saks, gdyż pojawiły się spekulacje, że firma ta może stać się obiektem przejęcia. Ponad 5 proc. zniżkowało Monsanto, gdyż przedstawione przez spółkę prognozy wyników na ten rok są gorsze od wcześniejszych przewidywań analityków. Lekko w dół szły akcje Della, gdyż analitycy S&P obniżyli dla nich rekomendację do "sprzedaj" z "trzymaj". Rosły akcje Bristol-Myers Squibb, a analitycy Jefferies podwyższyli dla nich swoją rekomendację do "kupuj".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: deta | Downing | wall | danie | inwestorzy | analitycy | Dana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »