Na Wall Street znowu wzrosty i nowe rekordy

Piątkowa sesja na Wall Street przyniosła kontynuację wzrostów i nowe rekordy głównych indeksów. Rynki oceniają najnowsze dane gospodarcze oraz liczbę nowych przypadków COVID-19 na świecie.

Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował 297 punktów, czyli 0,89 proc., do 33 800,60 pkt. To historyczny rekord tego indeksu.

S&P 500 na koniec dnia wzrósł 0,77 proc., do 4 128,80 pkt. Indeks ustanowił nowy rekord trzeci dzień z rzędu

Nasdaq Composite zyskał 0,51 proc. i zamknął sesję na poziomie 13 900,18 pkt.

Wszystkie główne indeksy zakończyły tydzień na plusach. Dow i S&P 500 w skali tygodnia zyskały po około 2 proc., a Nasdaq od poniedziałku zyskał 2,4 proc.

- Dopóki bodźce monetarne i fiskalne działają, wszelkie wahania na rynku akcji prawdopodobnie tylko zachęcą nabywców - powiedział Giles Coghlan, główny analityk walutowy w HYCM.

Reklama

Ze spółek drożały przede wszystkim firmy korzystające na ponownym otwieraniu gospodarki.

Linia wycieczkowców Carnival Corp zyskała około 2,5 proc., gdyż analitycy dwóch banków inwestycyjnych podnieśli rekomendację dla akcji tej spółki.

General Electric zyskał około 2 proc.

JPMorgan, który w przyszłym tygodniu przedstawi wyniki finansowe za pierwszy kwartał, zyskał prawie 1 proc.

Akcje Levi Strauss rosły o 4 proc. Spółka podała w raporcie kwartalnym, że zysk na akcję wyniósł 34 centy, o 9 centów powyżej oczekiwań.

Notowania WD-40 spadły o 15 proc. W sprawozdaniu finansowym podano, że zysk na akcję wyniósł 1,24 USD wobec oczekiwanych 1,32 USD.

Ceny produkcji sprzedanej przemysłu PPI w USA w marcu wzrosły o 1 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca, rok do roku wzrosły o 4,2 proc. Analitycy spodziewali się, że PPI wzrośnie o 0,5 proc. miesiąc do miesiąca, a po wyłączeniu cen żywności i energii oczekiwali +0,2 proc. mdm wobec, odpowiednio: +0,5 proc. i +0,2 proc. miesiąc wcześniej.

Prezes Rezerwy Federalnej Jerome Powell zasygnalizował w czwartek, że bank centralny nie jest blisko zmniejszenia wsparcia dla gospodarki USA, mówiąc, że chociaż ponowne otwarcie gospodarki może tymczasowo spowodować wzrost cen, nie spowoduje to wystąpienia inflacji.

Powell nazwał ożywienie po pandemii "nierównomiernym".

- Ożywienie pozostaje nierówne i niepełne. Ta nierówność, o której mówimy, jest bardzo poważnym problemem - powiedział Powell.

Analitycy Deutsche Bank stwierdzili, że komentarze Powella "dały nowe wsparcie inwestorom, którzy zaczęli wyceniać wcześniejsze podwyżki stóp procentowych na podstawie bardzo dobrych danych ekonomicznych z ostatnich tygodni".

Z kolei wiceprezes Europejskiego Banku Centralnego Luis de Guindos powiedział w piątek, że w razie rozpoczęcia wycofywania wsparcia monetarnego i fiskalnego, powinno ono następować stopniowo. 

Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Wall Street | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »