Najgorszy początek roku

W piątek, trzeci dzień z rzędu, na giełdach w zachodniej Europie, zniżkowały wszystkie główne indeksy giełdowe. Piątkowe zniżki wywołały dane z rynku pracy USA - podają analitycy. Jest to najgorszy początek roku od roku 2000.

Ceny akcji na rynku amerykańskim spadły w piątek ostro w dół w związku z obawami, że gospodarka USA zmierza w kierunku recesji. Obawy te wywołane zostały m.in. przez nowe dane z rynku pracy wskazujące na wzrost bezrobocia.

Trzy główne wskaźniki zanotowały w piątek ok. 2 - 4 procentowe straty, przy czym spadek indeksu Nasdaq był najgłębszy od prawie roku, a dokładnie od 27 lutego 2007 r. Straty punktowe dwóch pozostałych wskaźników - Dow Jonesa oraz S&P 500 były najwyższe od 11 grudnia.

Wskaźnik największych spółek Dow Jones obniżył się w piątek o 256,54 pkt, czyli 1,96 procent, do poziomu 12,800,18 pkt. Szerszy wskaźnik Standard & Poor's 500 Index spadł o 35,53 pkt, czyli 2,46 procent, do poziomu 1411,63 pkt. Zdominowany przez spółki technologiczne Nasdaq Composite Index stracił 98,03 pkt, czyli 3,77 procent, kończąc na wysokości 2504,65 pkt.

Reklama

W przypadku Nasdaqa była to szósta kolejna sesja spadkowa. Taka sześciosesyjna ujemna seria zdarzyła się po raz ostatni w przypadku tego wskaźnika w sierpniu. Nasdaq jest obecnie na poziomie niższym o 10 procent od swego ostatniego punktu szczytowego (najwyższy poziom od 52 tygodni), osiągniętego 31 października.

Renault SA, drugi największy francuski producent samochodów, poszedł w dół o 7,6 proc. do 86,45 euro. Daimler AG, jeden z największych na świecie producentów samochodów luksusowych, zniżkował o 6 proc. do 59,17 euro. ArcelorMittal, największy koncern stalowy świata, zmalał o 3,6 proc. do 49,9 euro. The Dow Jones Stoxx 600 stracił 1,9 proc. i wyniósł 352 pkt. Stoxx 50 spadł o 1,7 proc., a Euro Stoxx 50 poszedł w dół o 1,5 proc. Na piątkowym zamknięciu DAX zniżkował o 1,26 proc.

Opublikowane w piątek przez Ministerstwo Pracy USA najnowsze dane wskazują na prawie całkowite wstrzymanie tworzenia nowych miejsc pracy w grudniu (tylko 18 tys nowych pozycji na listach płac), przy jednoczesnym wzroście wskaźnika bezrobocia do poziomu 5 procent, najwyższego od listopada 2005 roku, z 4,7 proc. w listopadzie.

Dane te nieprzyjemnie zaskoczyły nie tylko inwestorów, ale także ekspertów od rynku pracy, którzy prognozowali średnio wzrost liczby miejsc pracy o 70 tys. oraz wskaźnik bezrobocia na poziomie 4,8 proc.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: początki | USA | procent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »