Najlepszy czas na giełdowy debiut
Warszawski parkiet ma za sobą trzy lata hossy. W tym czasie na giełdzie pojawiło się 77 nowych spółek. Od stycznia notowania dalej rosną i do funduszy płynie rzeka pieniędzy. Oferty były tylko dwie. Co się dzieje?
Od początku roku przeprowadzono tylko dwie oferty publiczne - spółek North Coast i Cash Flow. Wygłodniali inwestorzy rzucili się na ich akcje. Redukcje zapisów sięgały odpowiednio 84 i 96 proc. Na szczęście, na rynku widać większy ruch. Kilkanaście spółek poinformowało o giełdowych planach. Kolejne prospekty trafiają do KPWiG. W ostatnich dniach dokumenty złożyły m.in.: Inwest Consulting, Hyperion, Fota, One-2-One, Qumak-Secum.
Po tłustych latach, chudy rok
Obecny zastój na rynku pierwotnym (IPO) jest odczuwalny, gdyż poprzedza go okres rekordowej liczby ofert. Pod względem liczby debiutów warszawska giełda znalazła się w zeszłym roku na trzecim miejscu w Europie. Jeszcze w styczniu z zapowiedzi biur maklerskich wynikało, że w 2006 r. przeprowadzonych zostanie około 50 ofert pierwotnych. W rzeczywistości do tej pory debiut był tylko jeden (Cash Flow sprzedał już akcje i czeka na termin notowania). Jak ustaliliśmy, na zgodę Komisji Papierów Wartościowych i Giełd czeka 13 prospektów. W zeszłym roku do połowy maja rynek miał już za sobą 14 debiutów. Do rozpatrzenia było 18 prospektów.
Narzekania na nowe prawo
Za zastój na rynku pierwotnym brokerzy winią głównie nowe ustawy. - Interpretacje przepisów powstają ad hoc, a to wymaga czasu - relacjonuje Bogdan Duszek, kierownik wydziału rynku pierwotnego DM BOŚ. Większość przygotowujących prospekty nie jest zadowolona z pracy Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.
- Komisja jest teraz "wąskim gardłem". Wykazuje mało elastyczności. Nowe regulacje utrudniają pracę i są nieprzyjazne dla firm - mówi proszący o anonimowość doradca. Mimo to brokerzy są optymistami. - System powoli dociera się, a doradcy uczą się na "żywej materii"- mówi Mirosław Tkaczuk, dyrektor biura operacji kapitałowych DM Banku Handlowego. - Nowe przepisy dają też wiele atrakcyjnych możliwości, np. umożliwiają przeprowadzenie emisji bez prospektu - dodaje Dariusz Włodarczyk, menedżer projektów strategicznych w Domu Maklerskim BZ WBK.
Inwestorzy jeszcze zarobią
Brak debiutów nie jest zaskoczeniem dla D. Włodarczyka. - Początek roku z reguły nie obfituje w nowe emisje. Większość spółek czeka na audyt raportów rocznych. Dopiero wtedy składają prospekty - tłumaczy. Jego zdaniem, niedobór IPO jest rekompensowany przez emisje spółek już notowanych. - Ofert z prawem poboru jest dużo w porównaniu z poprzednimi latami. Nasze biuro przeprowadza właśnie trzy - podkreśla.
Specjaliści są przekonani, że przed wakacjami czeka nas wysyp nowych akcji. - Spółki chciały zobaczyć, jak inni przygotowali prospekty. Teraz, gdy raporty roczne są zaudytowane, spodziewam się ożywienia - mówi Marek Fido, zarządzający Fortis Securities Polska. - Realne jest nadrobienie dotychczasowego opóęnienia - dodaje M. Tkaczuk. Z najnowszych szacunków wynika, że do końca roku na parkiet może trafić grubo ponad 40 nowych spółek. Przed wakacjami ofert będzie 12-13. Łączna wartość emisji może wynieść w tym roku ok. 3,5 mld zł. Na uwagę zasługuje CDM Pekao, który samodzielnie chce zaoferować akcje o wartości przynajmniej 300 mln euro.
Współpraca KAM
Komentarze
Prywatne firmy wolą kredyty bankowe Piotr Zarębski, zarządzający PZU Asset Management
Jednym z powodów mniejszej liczby debiutów jest zahamowanie prywatyzacji. Poza tym, pozyskanie kapitału z rynku akcji jest stosunkowo drogie. Dlatego firmy chętniej finansują się kredytami - stopy procentowe i premia za ryzyko są niższe, a kryteria mniej rygorystyczne. Ponadto
pojawiły się nowe ustawy o rynku kapitałowym i zmieniony układ prospektu. Jeśli chodzi o branżę budowlaną, to wciąż wychodzi ona z kryzysu lat 2000-2001, dlatego na giełdzie mało nowych spółek z tego sektora.
Drobni gracze ostrzą sobie zęby Jarosław Dominiak, prezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych
Dziwi mnie brak debiutów. Nie ulega wątpliwości, że mali inwestorzy czekają na nie z niecierpliwością. Należy zaznaczyć, że dotychczas 80 proc. ofert przeprowadzonych na giełdzie dało zarobić. Drobni gracze pamiętają o tym i ostrzą sobie zęby na tegoroczne oferty. Jest nawet duża grupa ludzi, którzy specjalizują się w zakupach na rynku pierwotnym. Na co dzień nie uczestniczą w obrocie na rynku wtórnym, lecz powierzają pieniądze funduszom inwestycyjnym. Indywidualnie angażują się tylko w pierwsze oferty publiczne.
Widzimy duże postępy Łukasz Dajnowicz, rzecznik Komisji Papierów Wartościowych i Giełd
Z jakością prospektów jest lepiej. Domy maklerskie i doradcy prawni z czasem uczą się nowych zasad i kolejne dokumenty są coraz lepsze. Należy jednak podkreślić, że czas oczekiwania na zatwierdzenie zależy przede wszystkim od tempa, w jakim spółka i doradcy wprowadzają poprawki. Poza tym, firmy powinny zwracać szczególną uwagę na przepisy dotyczące akcji promocyjnej. Informowanie o konkretnych datach, kiedy spółki oczekują na zatwierdzenie prospektu, może wprowadzać inwestorów w błąd.
Tak duża kolejka to niedobry znak Piotr Szeliga, wiceprezes GPW
Na warszawskiej giełdzie obserwujemy obecnie bardzo dobrą koniunkturę. Jest rzeczą normalną, że spółki powinny to wykorzystywać. Niestety, tak nie jest. Jest wielu chętnych, a mimo to debiutów nie ma. Prospekty leżą w KPWiG i nie dochodzą do nas - czyli na giełdę, gdzie walory tych firm mogłyby być już notowane. Nie wiem, czy to wina spółek, czy procedur Komisji, ale tak duża kolejka - kilkanaście złożonych dokumentów i trzy razy więcej zainteresowanych wejściem na parkiet - to niedobry znak.
Action 50-60 Bankier.pl 10 Fota bd. Gino Rossi 50 Hyperion 20 Interferie 30-50 Intersport 15-25 Inwest Consulting do 10 Mispol 10-90 One-2-one 10 Pol-Aqua 50 Qumak-Secom 20-25 Sfinks 10-20 Pamapol ok. 50
Magdalena Graniszewska
Adrian Boczkowski