Nasdaq wchodzi do Europy
Nowojorski rynek Nasdaq we wtorek uzgodnił zakup 58% akcji mieszczącej się w Brukseli paneuropejskiej giełdy Easdaq, która powstała w połowie lat 90. i była wzorowana na Nasdaq - podał Bloomberg.
Zaledwie dzień wcześniej Amerykanie poinformowali natomiast, że wejdą w sojusz z londyńską giełdą derywatów Liffe i zamierzają zaistnieć na rynku instrumentów pochodnych.
Nasdaq, druga co do wielkości, po New York Stock Exchange giełda papierów wartościowych na świecie, już od dawna nie ukrywa, że jest zainteresowany globalną ekspansją. Jednym z głównych celów Amerykanów jest umożliwienie handlu akcjami inwestorom na całym świecie przez 24 godziny na dobę. Mają oni już przyczółek na Dalekim Wschodzie, jakim jest prężnie działający w Tokio Nasdaq Japan, zaś na rynku europejskim taką platformą zostanie najprawdopodobniej Easdaq.
Zarząd amerykańskiej giełdy nie ukrywa, że Nasdaq zamierza odegrać kluczową rolę w konsolidacji europejskiego rynku kapitałowego. Już w ub.r. widoczne były zabiegi Amerykanów w tym kierunku. Spekulowało się m.in. na temat udziału Nasdaq we wspólnym projekcie London Stock Exchange i Deutsche Börse o nazwie iX, który jednak ostatecznie zakończył się fiaskiem. Amerykanie nie ujawnili teraz, jaką cenę oferują za Easdaq, jednak potwierdzili m.in., że planują zmianę nazwy - Easdaq na Nasdaq Europe, a od maja lub czerwca br. w Brukseli zostanie zainstalowany nowy system obrotu akcjami - European Trading System (ETS), stworzony specjalnie na potrzeby rynku europejskiego w USA.Jednocześnie przedstawiciele nowojorskiej giełdy zaznaczają, że przejęcie większościowych udziałów w Easdaq nie oznacza, iż Nasdaq nie jest otwarty na inne sojusze na Starym Kontynencie. W poniedziałek Amerykanie zapowiedzieli alians z londyńską giełdą derywatów Liffe, dzięki któremu zamierzają na dobre zaistnieć na rynku derywatów (obecna bessa panująca w branży high-tech bardzo szkodzi Nasdaq i rynek szuka również innych możliwości zdobycia inwestorów). Ponadto w lutym br. przedstawiciele nowojorskiego rynku ponownie deklarowali możliwość rozpoczęcia współpracy z którąś z czołowych giełd w Europie, takich jak będące już obiektami zainteresowania Nasdaq - LSE i Deutsche Börse czy powstający właśnie nowy rynek - Euronext (w maju br. instytucja ta zamierza przeprowadzić pierwotną ofertę publicznej sprzedaży akcji).
Zgodę na zakup 58% akcji Easdaq muszą zatwierdzić jeszcze udziałowcy brukselskiej giełdy, którzy zbiorą się, by omówić tę kwestię 30 marca. Prezes Easdaq Stanislas Yassukovich uważa jednak, że jest to tylko formalność, ponieważ większość akcjonariuszy firmy opowiadała się za taką transakcją.