Nic nie jest przesądzone

Porządek obrad zwołanego na 25 kwietnia zgromadzenia przewiduje wybór rady nadzorczej w drodze głosowania grupami oraz powołanie rewidenta do spraw szczególnych. Mimo że akcjonariusze mniejszościowi posiadają 21,4% głosów na NWZA, może okazać się, że nie będą mogli wprowadzić swojego przedstawiciela do rady. Obawiają się, że ING może ustalić najmniejszą możliwą liczbę członków rady (tylko 3 osoby). Wówczas zabraknie im głosów, aby zrealizować swoje zamierzenia.

Przypomnijmy, że NWZA BSK zostało zwołane na wniosek akcjonariuszy mniejszościowych, którzy nie akceptowali ceny oferowanej przez ING w publicznym wezwaniu. Uważają, że jest ona za niska i żądają jej podwyższenia. Holendrzy za jedną akcję Banku Śląskiego płacą 265 zł. Wezwanie zakończy się w poniedziałek. Rozliczenie transakcji nastąpi dopiero po NWZA. Wówczas udział ING w ogólnej liczbie głosów wzrośnie do co najmniej 65%. Na razie Holendrzy dysponują ok. 60-proc. pakietem.

Mimo że akcjonariusze mniejszościowi będą posiadać na NWZA około 21,4% głosów, ich pakiet akcji daje jedynie 16,35% w ogólniej liczbie głosów. Po rozliczeniu wezwania może się okazać, że jest on zbyt mały, aby np. zablokować fuzję BSK i polskiego oddziału ING. Dotychczas możliwość takiej blokady była głównym elementem przetargowym w negocjacjach z ING Bankiem.

Na razie nie można o niczym przesądzać, ponieważ jeżeli wezwanie zakończy się niepowodzeniem, a Holendrzy nie będą mieli więcej niż 65% wszystkich akcji, akcjonariusze mniejszościowi będą mogli zablokować fuzję także w przyszłości.

Zgodnie z dotychczasowymi zamierzeniami, BSK miał wyemitować nowe akcje dla ING w zamian za majątek polskiego oddziału. W tym celu konieczne jest wyłączenie prawa poboru, na co potrzeba większości co najmniej 80% akcji. Być może oddział ING zostanie przejęty za gotówkę - wówczas akceptacja uchwały połączeniowej wymaga większości 75% głosów. Walory, które wezmą udział w NWZA, stanowią łącznie 76,34% ogólnej liczby głosów. Na zgromadzenie zarejestrowało się 54 akcjonariuszy.

Od dwóch dni na giełdzie są notowane mniejsze obroty i spadek ceny akcji BSK, czego głównym powodem jest brak transakcji arbitrażowych. Inwestorzy, którzy chcieli kupić akcje na rynku w celu ich późniejszego sprzedania w wezwaniu, po raz ostatni mogli to zrobić w środę. Wynika to z czasu, w jakim są rozliczane transakcje giełdowe (T + 3). W środę obrót walorami BSK osiągnął wartość 35,1 mln zł. W piątek spadł do 711 tys. zł.