Nici z przejęć?

Akcjonariusze Lenteksu nie uchwalili emisji, która miała zapewnić spółce pieniądze na przejęcia. Rada nadzorcza odwołała prezesa Tomasza Towpika kilkanaście dni po zorganizowanej przez niego medialnej ofensywie dotyczącej zamierzeń inwestycyjnych. Kurs wczoraj spadł.

Akcjonariusze Lenteksu nie uchwalili emisji, która miała zapewnić spółce pieniądze na przejęcia. Rada nadzorcza odwołała prezesa Tomasza Towpika kilkanaście dni po zorganizowanej przez niego medialnej ofensywie dotyczącej zamierzeń inwestycyjnych. Kurs wczoraj spadł.

Jeszcze na początku czerwca firma zapowiadała, że może rychło zbudować dużą grupę kapitałową - z przychodami na koniec roku w wysokości 600 mln zł i zyskiem sięgającym około 4 zł na akcję. W ubiegłym roku było to odpowiednio 212 mln zł i około 2 zł (jeśli nie liczyć papierów własnych Lenteksu).

Zmiany w zarządzie

To miał być zresztą tylko początek fuzji i przejęć w wykonaniu polskiego producenta wykładzin i włóknin. Wizję ekspansji poprzez akwizycje roztaczał m.in. prezes przedsiębiorstwa Tomasz Towpik. W piątek rada nadzorcza odwołała go ze stanowiska. - Nie udzielam komentarza w tej sprawie - powiedział nam T. Towpik. Jego obowiązki przejął na razie członek zarządu Jerzy Kusina, odpowiadający za finanse przedsiębiorstwa. Przyczyną zmian w zarządzie mogły być wyniki firmy - gorsze od spodziewanych, zarówno jeśli brać pod uwagę zeszły rok, jak i początek tego. W takiej sytuacji nadzorcy mogli uznać, że priorytetem jest restrukturyzacja, a nie kosztowne zakupy.

Reklama

Piątkowe WZA miało upoważnić zarząd do emitowania akcji w ramach kapitału docelowego. Gdyby uchwała przeszła, zarząd mógłby do końca przyszłego roku zwiększyć liczbę walorów spółki o ponad 4 mln, oferując je w ramach prawa poboru. Propozycja w ogóle nie została jednak poddana pod głosowanie - zabrakło kworum.

Zagłosowali nogami?

Żeby kwestia kapitału docelowego trafiła pod obrady, na WZA musiałaby być reprezentowana co najmniej 1/3 kapitału zakładowego. A nie była. Uchwały w innych sprawach były podejmowane przez akcjonariuszy dysponujących ponad 1,6 mln papierów, czyli 27,5% wszystkich (biorąc pod uwagę także akcje własne Lenteksu). Z naszych informacji wynika, że na walne zgromadzenie zarejestrowali się właściciele 37% walorów. W gronie dużych udziałowców Lenteksu są OFE PZU Złota Jesień, OFE Dom, Pioneer Pekao Investment Management, Commercial Union Investment Management, a od kilkunastu dni także Zdzisław Sawicki. Razem dysponują, według oficjalnych danych, nieco ponad 1/3 akcji. Reprezentanci OFE Dom i CUIM nie zjawili się na WZA. Obie instytucje mają ponad 10% walorów. Nawet jednak gdyby inwestorzy dopisali i uchwała została poddana pod głosowanie, szanse na jej przyjęcie nie byłyby duże. Powód? Rada i zarząd nie mówiły w tej sprawie jednym głosem. To potwierdza też, że Lentex raczej zrezygnuje z planów ekspansji poprzez fuzje i przejęcia, które tylko w tym roku miały pochłonąć 30-45 mln euro. Inwestorzy zareagowali negatywnie. Kurs, wcześniej zyskujący w związku z zapowiedzią rynkowych podbojów, spadł o 3,3%, do 17,7 zł.

Mniej akcji

Akcjonariusze umorzyli w piątek 600 tys. akcji własnych, kupionych przez spółkę od Towarzystwa Finansowego Silesia po 23 zł. Liczba walorów Lenteksu spadnie po zarejestrowaniu decyzji WZA przez sąd do około 5,4 mln.

Niepotrzebny okres niepewności

Zapowiedzi prezesa dotyczące planowanych przejęć brzmiały wiarygodnie. Propozycje na NWZA przewidujące podwyższenie kapitału wskazywały, że zarząd ma zamiar naprawdę je realizować. Jeśli rada nadzorcza była im przeciwna, powinna od razu zaprotestować w taki czy inny, choćby "personalny" sposób. Jeśli nie była i nie jest im przeciwna - powinna wytłumaczyć odwołanie prezesa, aby inwestorzy nie wiązali tych dwóch faktów. Teraz bowiem informacje płynące z firmy wskazują na jedno: z planów dotyczących przejęć nic nie będzie. Może to i dobrze. Tylko co z inwestorami, którzy kupowali akcje z nadzieją na realizację obietnic. Przecież kurs nie stał w miejscu w oczekiwaniu na decyzję WZA i stanowisko rady.

W swoim rytmie

Piąty z rzędu spadek notowań nie przesądza jeszcze, że czterotygodniowy trend wzrostowy został zakończony. Biorąc pod uwagę długoterminowy rytm notowań Lenteksu, warto być gotowym na takie rozwiązanie.

Z punktu widzenia analizy technicznej spadek kursu nie jest przesądzony, bowiem wykres utrzymał się ponad wzrostową linią trendu, która obejmuje zapoczątkowaną w połowie maja zwyżkę.

Warto jednak wziąć pod uwagę pewne długoterminowe zależności, rządzące notowaniami Lenteksu. Wykres kursu porusza się w kierunku zgodnym z dynamiką PKB. Kiedy publikowane były dane za pierwszy kwartał 2004 r. (wzrost gospodarczy 7%) akcje kosztowały około 30 zł. Podobnie było na początku 2000 r., kiedy PKB rósł w podobnym tempie. Jeśli natomiast tempo wzrostu słabnie, inwestorzy zapominają o walorach Lenteksu. W lipcu 2002 wyceniane były nawet poniżej 10 zł. Jeśli wspomnianej wyżej linii trendu wzrostowego nie da się obronić, powtórkę takiego scenariusza trudno będzie wykluczyć. Powrót do zwyżki i przebicie 19 zł pozwoli zapomnieć o tak niekorzystnym dla posiadaczy akcji rozwoju wydarzeń.

Tomasz Jóźwik

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: przejęcia | rada nadzorcza | OFE | nici | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »