Nie ma konfliktu
Przedstawiciele szwedzkiego banku SEB, największego akcjonariusza Banku Ochrony Środowiska, zaprzeczyli jakoby strategia rozwoju BOŚ była przyczyną jakiegokolwiek konfliktu z innym udziałowcem.
Przedstawiciele szwedzkiego banku SEB, największego akcjonariusza Banku Ochrony Środowiska, zaprzeczyli jakoby strategia rozwoju BOŚ była przyczyną jakiegokolwiek konfliktu z innym udziałowcem - Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Tego typu spekulacje pojawiły się po wyznaczeniu nadzwyczajnego zgromadzenia akcjonariuszy na 21 grudnia.
Gunnar Lindberg, prezes SEB zapowiedział, że bank będzie wspierał plany BOŚ dotyczące finansowania inwestycji w ochronie środowiska. Jednak równolegle zamierza rozwijać komercyjną działalność banku, głównie w zakresie usług korporacyjnych. BOŚ w ciągu ostatnich lat stracił rolę wyspecjalizowanej instytucji do obsługi proekologicznych inwestycji rządowych. Przyjęcie formuły banku uniwersalnego wiąże się z ryzykiem utraty obsługi preferencyjnych kredytów na rzecz któregoś z banków państwowych, np. BGŻ. W związku ze zmianą strategii funkcjonowania banku pojawiły się też spekulacje co do możliwego odsprzedania Szwedom akcji NFOŚiGW. Nie rozważamy w tym momencie opcji wyjścia z BOŚ. Udział Funduszu jest satysfakcjonujący i nie zamierzamy też zwiększać naszych udziałów - powiedział Reuterowi Jerzy Pietrewicz, prezes NFOŚiGW.