Nie trzeba płacić zaliczek

Po naszym artykule, dotyczącym opodatkowania kontraktów terminowych na waluty (PARKIET z 18-22 kwietnia), głos zabrało Ministerstwo Finansów. Udało nam się wyjaśnić przynajmniej jedną wątpliwość - inwestorzy nie muszą co miesiąc płacić zaliczek na podatek dochodowy. Albo zrobi to za nich biuro maklerskie, albo z rozliczeniem transakcji poczekają do składanego co rok zeznania podatkowego.

Po naszym artykule, dotyczącym opodatkowania kontraktów terminowych na waluty (PARKIET z 18-22 kwietnia), głos zabrało Ministerstwo Finansów. Udało nam się wyjaśnić przynajmniej jedną wątpliwość - inwestorzy nie muszą co miesiąc płacić zaliczek na podatek dochodowy. Albo zrobi to za nich biuro maklerskie, albo z rozliczeniem transakcji poczekają do składanego co rok zeznania podatkowego.

Niestety, nie udało nam się rozstrzygnąć kwestii, czy biura maklerskie powinny pobierać zaliczki na poczet podatku dochodowego od zysków, jakie inwestorzy osiągają z kontraktów terminowych na waluty. Biura maklerskie, z którymi wczoraj rozmawialiśmy, twierdziły, że takiego obowiązku nie mają, odmawiając jednak w tej sprawie oficjalnych komentarzy. Nie ulega wątpliwości, że nawet jeśli do pobierania takich zaliczek były zobowiązane, to tego nie robiły. - Jeśli okaże się, że musimy pobierać od inwestorów zaliczki, to po prostu kontrakty terminowe na waluty znikną z naszej oferty - usłyszeliśmy w jednym z biur maklerskich. Pod koniec roku zyski z transakcji na kontraktach walutowych dopisujemy do rocznego zeznania i płacimy od tego podatek na zasadach ogólnych.

Reklama

Kiedy w zeszłym miesiącu "wizytowaliśmy" urząd skarbowy na warszawskim Bemowie, zmroziła nas informacja, że od uzyskanych zysków nie możemy odliczyć ponoszonych strat. Na szczęście okazało się to nieprawdą - zgodnie z ustawą podatkową, zyski kompensujemy ze startami. Jeśli pod koniec roku okaże się, że z tytułu transakcji na kontraktach walutowych jesteśmy na minusie, to stratę tę możemy odliczać od przyszłych zysków przez 5 kolejnych lat (jednak w żadnym roku nie możemy odliczyć więcej niż połowę wysokości straty).

Z informacji, jakie uzyskaliśmy w Ministerstwie Finansów, wynika, że od podatku zwolnione do końca tego roku są tylko zyski z transakcji papierami wartościowymi dopuszczonymi do obrotu publicznego w Polsce. Gdyby udało nam się zarobić na transakcjach przeprowadzonych na rynkach zagranicznych, wszystko jedno czy na akcjach, czy na jakichkolwiek innych instrumentach (np. kontraktach terminowych na towary), musimy od tego zapłacić podatek. Jeśli nasze transakcje zawieramy za pośrednictwem polskiego biura maklerskiego, powstaje podobna wątpliwość jak w przypadku kontraktów na waluty - być może biuro powinno od nas pobrać zaliczkę na poczet podatku. Korzystając z usług brokera zagranicznego, zaliczek takich nie płacimy i rozliczamy się z fiskusem w całości dopiero pod koniec roku.

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »