Niepłynne fixingi

Maklerzy-specjaliści z giełdy w Amsterdamie, która używa identycznego systemu informatycznego jak GPW, zażądali włączenia do notowań ciągłych wszystkich spółek.

Maklerzy-specjaliści z giełdy w Amsterdamie, która używa identycznego systemu informatycznego jak GPW, zażądali włączenia do notowań ciągłych wszystkich spółek.

Maklerzy-specjaliści z giełdy w Amsterdamie, która używa identycznego systemu informatycznego jak GPW, zażądali włączenia do notowań ciągłych wszystkich spółek. Zdaniem niektórych analityków, również na naszym parkiecie wszystkie firmy powinny być notowane w systemie ciągłym. Z przeprowadzonej przez PARKIET analizy wynika, że w przypadku ponad 60% firm notowanych na jednym lub dwóch fixingach wolumen spadł po wprowadzeniu Warsetu. Zdaniem Roberta Nejmana z CA IB Investment Management, spółki, które po wprowadzeniu Warsetu nie znalazły się w notowaniach ciągłych, są skazane na marginalizację.

Reklama

W systemie dwufixingowym ustalany jest kurs 34 papierów i w przypadku 65% z nich zanotowano regres obrotów w ostatnich tygodniach - wynika z analiz PARKIETU. O ponad połowę spadła aktywność inwestorów na stosunkowo płynnych walorach jak ŁDA, Mitex, Remak, Relpol czy Ropczyce. Znacznie zwiększyła się natomiast wymiana na Piaseckim, Novicie czy Kompapie. Przed wprowadzeniem Warsetu 11 z "dwufixingowych" spółek notowanych było na ciągłych. Aż na ośmiu z nich zanotowano spadek aktywności inwestorów. Zmiana notowań ciągłych na fixingi wyraźnie przysłużyła się tylko jednej spółce - Pagedowi, który zanotował 195-proc. wzrost wolumenu. "Stan posiadania" utrzymują Swarzędz i Krosno.

Słabo spisują się w Warsecie spółki, które wyceniane są tylko raz dziennie. Z 82 takich firm 60% ma dziś mniejsze obroty. Zmniejszyła się intensywność handlu na Ampli (średni wolumen na sesję spadł z 5917 do 1832 sztuk), Prochemie (z 6241 do 960) czy Próchniku (z 24 512 do 8850).

Trzecią interesującą grupą spółek są firmy, które przed wprowadzeniem Warsetu notowane były na fixingu, a teraz obecne są w ciągłych. Generalnie płynność tych walorów nie zmieniła się. Zdecydowanie wzrósł wolumen na Chemiskórze, Igroup, Mieszku i Oceanie. Spadła za to aktywność inwestorów na TIM-ie, Yawalu, Stalprofilu i Prosperze.

Choć generalnie obserwuje się odwrót inwestorów od małych spółek, to jeśli za reprezentację tych firm uznać indeks WIRR faktem jest, że wolumen na rynku równoległym zwiększył się po wprowadzeniu Warsetu o 10% (wolumen na rynku podstawowym o 170%). W tym samym czasie system dwufixingowy nie wpłynął korzystnie na płynność, powinien zatem zostać zastąpiony notowaniami ciągłymi.

Również notowania jednofixingowe przeżywają regres. Po części to efekt znalezienia się "na uboczu" głównego nurtu notowań. Spółki wyrzucone w programach do odbioru notowań z okien, w których prezentowane są notowania ciągłe, znalazły się poza polem obserwacji inwestorów.

- Wyniki naszych obliczeń są podobne - stwierdził Arkadiusz Szymanek, szef działu Notowań i Statystyki GPW. - Niższe obroty na małych spółkach wynikają ze zwiększenia funkcjonalności nowego systemu, wydłużenia czasu trwania sesji. Teraz na rynku praktycznie cały czas coś się dzieje, od rana do wieczora, i inwestorom trudniej jest monitorować wszystkie spółki. Na początku funkcjonowania Warsetu nawet 90% obrotu koncentrowało się na spółkach z WIG20. Teraz wskaźnik ten spadł do 80%.

Giełda w Amsterdamie używa identycznego systemu informatycznego, jak GPW i również ma problemy z utrzymaniem płynności średnich i małych spółek. Propozycja tamtejszych market-makerów dotycząca wprowadzenia wszystkich firm do notowań ciągłych została odrzucona przez zarząd giełdy. Również nasza giełda nie zamierza na razie rezygnować z obrotu w systemie jedno- i dwufixingowym, nie wyklucza natomiast zmian w przyporządkowaniu spółek do poszczególnych systemów notowań. - Na razie jednak okres obserwacji jest za krótki - zaznacza A. Szymanek.

Dlaczego nawet niepłynne spółki powinny być notowane w systemie ciągłym? Czasami na rynku pojawia się wiadomość, plotka, która przywraca inwestycyjny sens istnienia takim zapomnianym papierom. Gwałtownie rośnie zmienność kursu i wolumen transakcji.

I w takiej sytuacji fixing całkowicie przegrywa z notowania ciągłymi, bo ze swoją jedną, nie zmieniającą się ceną po prostu "zapycha się" i nie jest w stanie zapewnić optymalnej płynności.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: notowania | giełdy | specjaliści | GPW | maklerzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »