Niepojące prognozy na rynku ropy

Analitycy rynków surowcowych podnoszą prognozy cen dla rynku ropy. Za baryłkę w połowie 2022 roku mamy płacić ponad 100 dolarów. W tym tygodniu ropa przełamała 7 letnie maksimum.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Goldman Sachs podwyższył prognozę ceny ropy Brent w III i IV kwartale do 100 dol.

Bank inwestycyjny Goldman Sachs podwyższył prognozę ceny ropy Brent w III i IV kwartale 2022 r. do 100 dol. za baryłkę. Analitycy szacują, że w przyszłym roku baryłka będzie kosztować 105 dol.

Goldman Sachs podwyższył prognozę ceny ropy Brent w trzecim i czwartym kwartale 2022 roku do 100 dol. za baryłkę z wcześniej oczekiwanych 80 dol.

Reklama

"Spadek popytu wywołany Omikronem nie będzie bowiem tak znaczący, jak miało to miejsce, gdy na szeroką skalę rozprzestrzeniał się wariant Delta koronawirusa" - ocenili analitycy banku w najnowszym raporcie.

Goldman Sachs ocenił jako "nikłe" szanse na szybkie porozumienie nuklearne z Iranem - "zakłócenia w dostawach nadal będą trwały, co również przyczyni się do wzrostu cen", stwierdzono. "Osiągnięcie porozumienia jest we wspólnym interesie (...). Bezpośrednie rozmowy między Iranem a USA nie zostały jeszcze wznowione, obejmują jedynie szerokie dyskusje ramowe na temat obszarów dotychczas spornych" - wskazali analitycy.

Według ekspertów w tej sytuacji w przyszłym roku ropa będzie kosztować 105 dol. za baryłkę.

Umowa nuklearna zawarta w 2015 r., znana jako JCPOA, pomiędzy Teheranem a mocarstwami światowymi zakładała, że Iran nie będzie wzbogacał uranu do poziomu wyższego niż 3,67 proc., a w zamian zniesiono międzynarodowe sankcje gospodarcze nałożone na ten kraj. Porozumienie miało ograniczyć program nuklearny Iranu i uniemożliwić Teheranowi produkcję broni jądrowej. Iran twierdzi, że jego program atomowy nie służy celom militarnym.

W maju 2021 r. potęgi naftowe rozmawiały w Wiedniu o interwencji na rynku ropy za pomocą porozumienia naftowego, która zależy coraz bardziej od finału rozmów o porozumieniu nuklearnym z Iranem. Irańczycy chcą jak najszybciej zmaksymalizować eksport baryłek. Porozumienie może umożliwić im powrót na rynek ropy i dać dodatkową podaż w obliczu ryzyka niedoborów surowca windujących cenę baryłki.

ROPA CRUDE

67,40 0,48 0,72% akt.: 18.11.2024, 12:18
  • Max 67,61
  • Min 66,54
  • Stopa zwrotu - 1T -4,94%
  • Stopa zwrotu - 1M -5,74%
  • Stopa zwrotu - 3M -14,26%
  • Stopa zwrotu - 6M -15,10%
  • Stopa zwrotu - 1R -12,65%
  • Stopa zwrotu - 2R -22,87%
Zobacz również: OLEJ KANADA SOK POMARAŃCZOWY Ropa Brent natychmiast

Ceny baryłki ropy Brent znalazły się na nowym cyklicznym maksimum, a niskie zapasy i brak istotnych wolnych mocy wytwórczych sprawiają, że przybywa prognoz ich dalszego wzrostu, nawet powyżej 100 USD za baryłkę - prognozują analitycy Banku Pekao w  raporcie.

W tym tygodniu cena baryłki ropy Brent przebiła poziom 85 USD i znalazła się tym samym na nowym cyklicznym maksimum.

"Na rynku ropy naftowej próżno już szukać śladów paniki związanej z wariantem Omikron wirusa SARS-CoV-2 i wcześniejszej wyprzedaży. Ceny ropy WTI jeszcze nie przebiły szczytów z października ubiegłego roku, ale dystans do pokonania nie jest tutaj znaczący. W całym uniwersum surowców ropa naftowa zresztą wyróżnia się tak konsekwentnym trendem wzrostowym - dla porównania, ceny metali są od wielu miesięcy w trendzie horyzontalnym, sytuacja na rynkach surowców rolnych jest zróżnicowana, itd." - napisali ekonomiści Banku Pekao w raporcie.

W tle tych ruchów rynkowych pojawiają się coraz liczniejsze prognozy wzrostu cen ropy powyżej 100 dolarów za baryłkę (na razie ze strony banków inwestycyjnych, instytucje są bardziej powściągliwe).

Ekonomiści Banku Pekao wskazują, że głównym powodem ruchu cen ropy naftowej w górę jest niedostateczna podaż tego surowca - produkcja w krajach OPEC i współpracujących z nimi producentów (OPEC+) rośnie powoli i ma ograniczoną przestrzeń do dalszych wzrostów z uwagi na niskie wolne moce produkcyjne. Dzieje się to w warunkach znaczącego wzrostu popytu na produkty ropopochodne na świecie i wzrostu presji kosztowej odczuwanej przez producentów. Dodatkowo, produkcja w Stanach Zjednoczonych po ostatniej konsolidacji sektora straciła dużą część swojej elastyczności i dopiero w tym roku zaczęto wznawiać wiercenia.

"Wzrost cen ropy komplikuje nieco scenariusze inflacyjne na najbliższe miesiące. Efekty wysokiej bazy z poprzedniego roku będą bowiem realizować się w takim scenariuszu w mniejszym stopniu. Co więcej, postulowany brak elastyczności po stronie podażowej oznacza, że rynek ropy może zostać zrównoważony tylko od strony popytowej (wyższymi cenami lub zacieśnieniem polityki pieniężnej lub fiskalnej)" - piszą w raporcie eksperci Banku Pekao.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »